Co z bydgoskimi uczelniami wyższymi?



Fot: Bartosz Bieliński

Dość szeroką dyskusję na ubiegłotygodniowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy poświęcono współpracy miasta z uczelniami wyższymi. Część radnych zarzucało prezydentowi, że ratusz za mało robi w tym kierunku, było jednak także wiele głosów, że władze uczelni prezentują postawę roszczeniową, nie dając bydgoszczanom nic w zamian.

Przewodniczący Rady Miasta Zbigniew Sobociński zapowiedział, że planuje zwołać specjalną sesję, która poświęcona byłaby zagadnieniu współpracy bydgoskiego samorządu ze społecznością akademicką. Najpóźniej odbyć miałaby się ona w I kwartale przyszłego roku. Tego typu sesja odbyła się już w ubiegłej kadencji.

 

W obronie uczelni wyższych stanęła radna Grażyna Szabelska PiS, która pracuje jako nauczyciel akademicki. Wyrażała ona pogląd, że ratusz robi zbyt mało, aby wspierać rozwój uczelni wyższych. Ponadto radna sugerowała powstanie specjalnej strategii rozwoju bydgoskiej akademickości i ubolewała, że nie może przekonać do tego władz miasta.

 

Zdaniem zastępcy prezydenta Iwony Waszkiewicz tego typu strategia powinna wyjść jednak ze strony akademickiej, gdyż miasto z jednej strony nie może narzucać uniwersytetom i innych szkołom wyższym takiej strategii, a z drugiej zaś musi być wola samych uczelni do takiej współpracy.

 

Wielu radnych jest zdania, że dla rozwoju Bydgoszczy jako ośrodka akademickiego powinna być konsolidacja uniwersytetów, w celu utworzenia silnej jednostki, która miałaby szanse znaleźć się w krajowej czołówce. Radny Ireneusz Nitkiewicz SLD zauważył, że uniwersytet w Olsztynie powstał w tym samym okresie co Uniwersytet Kazimierza Wielkiego, ale w rankingach wypada znacznie lepiej. Temat konsolidacji pojawia się w debacie publicznej od czasu do czasu, lecz nie widać woli w społecznościach uczelnianych, do realizacji tego kroku. Ta sprawa zapewne ponownie będzie dyskutowana przy okazji specjalnej sesji Rady Miasta.

 

Radny Jakub Mikołajczak PO wyraził ubolewanie, że uniwersytety do prezydenta i radnych przychodzą głównie, gdy potrzebują wsparcia od miasta, zaś nie widzą na co dzień potrzeby bliższej współpracy ze społecznością lokalną. Natomiast radny Andrzej Kaczmarek PO, który jeszcze do niedawna był dyrektorem jednej z bydgoskich szkół, wyraził ubolewanie, że uczelnie nie chcą współpracować ze szkołami, w celu umożliwienia skorzystania z lepszej oferty dydaktycznej uczniom. Ze szkołą kierowaną przez Kaczmarka współpracę nawiązało tylko zlikwidowane niedawno Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych.