W ostatnim czasie aura dała nam poczuć letnie temperatury, stąd też powoli można zaczynać sezon kąpielowy. Bydgoszczanie z reguły korzystają z kąpielisk w sąsiednich gminach, ale czy miasto nad Brdą nie powinno się pokusić na miejską plażę?
Zdaniem publikującej na łamach PopieramBydgoszcz.pl Moniki Brodziak jak najbardziej – Obecnie na potęgę tworzy w mieście się kryte, przyszkolne baseny. Co to za frajda z odpłatnej, chlorowanej kąpieli, gdy pogoda zachęca do obcowania z czystą wodą pełną raków, cierników, płoci i drobnych muszelek. Taka kiedyś była, a w niektórych miejscach nadal jest, Brda. Bydgoszczanie kochają tę rzekę, chcą nad nią wrócić nie tylko by moczyć stopy w Międzywodziu, ale aktywnie i dogłębnie ją poznawać, rzecz jasna w granicach zdrowego rozsądku i odpowiedzialności.
Uważa ona, że w Bydgoszczy znajduje się wiele lokalizacji, które mogłyby zostać zaadoptowane pod miejską plażę – Tymczasem w obrębie bydgoskiego odcinka Brdy jest wiele miejsc, w których mogłyby powstać kąpieliska, za równo na wschód jak i na zachód od Śródmieścia. O tym, jaki ta rzeka ma potencjał, świadczą plany projektantów z MPU i zapisy w poszczególnych planach miejscowych. Nawet kompletny laik w tej branży ulokowałby nad rzeką kąpielisko, bo nie ciągnie go ku temu fachowa wiedza na temat rewitalizacji nadrzeczy i jej oddziaływania na rozwój lokalny, a zwykła człowiecza potrzeba obcowania z wodą i przyrodą w ogóle. Plany sobie a rzeczywistość sobie, o czym świadczą chociażby zapisy MPZP dla części mojego ukochanego Czyżkówka. W mojej opinii jest to plan, którego niektóre zapisy powinny zostać powielone dla wielu innych odcinków Brdy.
Więcej w publikacji – Oddajmy mieszkańcom rzekę!