Czy budowanie lodowiska na 300 osób ma sens?

Fot: UMB

Ratusz przygotowuje się do budowy krytego lodowiska, które stanęłoby obok HSW Łuczniczka. Rozpisano już przetarg na wykonanie projektu budowlanego i tutaj zaczynają się kontrowersje, gdyż obiekt ma liczyć zaledwie 300 miejsc na trybunach. Trzeba zadać sobie pytanie – czy nas na takie wydatkowanie pieniędzy stać?

O potrzebie budowy krytego lodowiska mówi się w Bydgoszczy od wielu lat i widoczne jest wśród bydgoszczan zainteresowanie realizacją takiej inwestycji, choć wszyscy zapewne zdajemy sobie sprawę, że nie jest to potrzeba w tym momencie pilna.

 

Ratusz w tym roku na opracowanie koncepcji lodowiska chce wydać 3,5 mln zł. Przewiduje się widownie w wielkości około 300 osób, a co za tym idzie obiekt ten nie będzie się specjalnie nadawał do rozgrywania ligowych spotkań hokejowych. Bydgoszcz co prawda od czasu zamknięcia Torbydu krytego lodowiska z prawdziwego zdarzenie nie posiada, ale za to grupa pasjonatów stworzyła już klub hokejowy, który musi obecnie korzystać z gościnności Torunia. Tak mała hala zapewne nie umożliwi w dalszej przyszłości organizacji większych imprez chociażby związanych z łyżwiarstwem figurowym.

 

Kilka lat temu za prezydentury Konstantego Dombrowicza opracowano projekt budowy lodowiska na około 2,5 tys. widzów, który nie został jednak zrealizowany. Ratusz wyjaśnia, że tamtej dokumentacji nie można wykorzystać, gdyż się przeterminowała już w 2009 roku, czyli zanim do władzy doszedł Rafał Bruski. Ponadto pojawiają się opinie, że projekt był nieco przeszacowany.

 

Na chwilę obecną miasta może zatem nie być stać na budowę większej hali z lodowiskiem, ale czy z tą inwestycją nam się aż tak śpieszy? Być może warto poczekać dwa lata i przygotować się finansowo do tej inwestycji lepiej, bo lodowisko które wybudujemy, będzie musiało nam służyć przez długie lata. Decydując się na wariant minimalistyczny, będziemy na niego zatem jako Bydgoszcz na niego długo skazani.