Zawarte w piątek porozumienie związkowców z IKS Solino z zarządem spółki i PKN Orlen można uznać za moment przełomowy, gdyż końca dobiegła trwająca prawie 100 dni głodówka. Trzeba sobie zadać pytanie, czy była ona potrzebna.
Przed władzami PKN Orlen i związkowcami z Solino jeszcze długa droga, gdyż w ramach zawartego porozumienia czeka ich praca nad przygotowaniem planów rozwojowych dla firmy. Nie mniej jednak mamy wyraźny sygnał, że sprawy powinny zmierzać w dobrym kierunku.
Przez te trzy miesiące strony wzajemnie zarzucały sobie brak woli podjęcia rzeczowych rozmów. W tym momencie nie czuje się kompetentny do oceniania która ze stron jest bardziej winna. Muszę jednak zauważyć, że opinia społeczna tym problemem wcale prawie się nie interesowała. Posłowie koalicji i opozycji udawali, że problemu właściwie nie ma, choć na dalszych inwestycjach PKN Orlen w kujawsko-pomorskim, wydaje się racjonalne, że powinno im zależeć.
Przełom przyszedł dopiero w ubiegłym tygodniu, za sprawą protestów na Śląsku. Wówczas za sprawę ważna z punktu widzenia uznano także sytuację Inowrocławskich Kopalni Soli ,,Solino”. Dzięki temu do rozmów zaangażowało się Ministerstwo Skarbu Państwa i doszło do porozumienia. Teraz już jednak politycy Solino potrzebni nie są, bo w tym momencie ten zakład potrzebuje opracowania w spokoju rozważnego planu inwestycyjnego.