Głosowanie inowrocławskiego samorządu powinno nieść znacznie szerszą debatę



Głosowanie inowrocławskiego samorządu powinno nieść znacznie szerszą debatę

W poniedziałek Rada Miejska w Inowrocławiu wyraziła poparcie dla senackiej inicjatywy legislacyjnej, która pozwolić może temu miastu w przyszłości uzyskać prawa powiatu. Do tego jeszcze daleka droga, ale naturalnym jest, że będzie prowadzona wokół tej sprawy dyskusja, która dotyczyć powinna też przyszłości powiatów ziemskich inowrocławskiego i mogileńskiego.

Do zadawanych już dzisiaj pytań, odnośnie opłacalności wyłączenia miasta Inowrocławia z powiatu, zadałbym dwa dodatkowe pytania::

1. Co dalej z powiatem mogileńskim?

2. Co dalej z gminą wiejską Inowrocław?

 

Zdaje sobie sprawę, że są to trudne pytania, w szczególności z powodów politycznych. Nie mniej jednak podjęcie dyskusji w ich sprawie może okazać się wielką szansą dla południowo-zachodniej części województwa kujawsko-pomorskiego.

 

Gdy powstawała reforma samorządowa, w roku 1998 roku prof. Michał Kulesza wyraził pogląd, że granicą absurdu opłacalności funkcjonowania powiatu jest liczba poniżej 50 tys. mieszkańców oraz tworzenie go przez mniej niż 5 gmin. Od momentu wygłoszenia tej opinii minęły już prawie dwie dekady i możemy zaobserwować, że wiele powiatów przekroczyło już tę granicę absurdu. W kujawsko-pomorskim największym absurdem wydaje się powiat wąbrzeski, który liczy tylko 35 tys. mieszkańców.

 

Poniżej granicy absurdu opłacalności sklasyfikować można powiat mogileński, który zamieszkuje według danych GUS za rok 2014 niecałe 47 tys. mieszkańców i jest tworzony tylko przez cztery gminy. Na dodatek wewnątrz powiatu dochodzi do konfliktów – jeszcze nie tak dawno podejmowano w gminie Strzelno nawet referendum w celu odłączenia się z powiatu mogileńskiego. Jeżeli prezydent Ryszard Brejza będzie dalej z determinacją dążył do uzyskania przez jego miasto praw powiatu, to przy tej okazji warto spróbować podjąć działania, dla uporządkowania także problematyki sąsiedniego powiatu mogileńskiego.

 

Powiat inowrocławski liczy ponad 163 tys. mieszkańców i jest największym powiatem ziemskim w kujawsko-pomorskim. Po wyłączeniu miasta Inowrocławia liczyłby on około 90 tys. mieszkańców. Wiele osób podnosi w dyskusji argument, że dążenia inowrocławskiego samorządu osłabiłyby powiat. W pewnym sensie jest to racja, ale liczący 90 tys. mieszkańców powiat inowrocławski nadal zaliczany byłby do największych w województwie (większe byłyby tylko: bydgoski, świecki i toruński). Można by go jednak wzmocnić poprzez włączenie gmin Strzelno i Jeziora Wielkie z powiatu mogileńskiego, co mogłoby się spotkać z poparciem ich mieszkańców. Wówczas pozostałe dwie gminy z powiatu mogileńskiego wydawałoby się za zasadne włączenie do powiatu żnińskiego.

 

Będzie to wymagać jednak wyszukania trudnych kompromisów politycznych, które długofalowo mogą jednak zwiększyć konkurencyjność tej części województwa. W ostatnim czasie Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji przygotowało zachęty finansowe dla dobrowolnego łączenia się samorządów.

 

Drugie pytanie dotyczy gminy wiejskiej Inowrocław, która otacza miasto Inowrocław i liczy ok. 11 tys. mieszkańców. Dla prężniejszego rozwoju Inowrocławia z prawami powiatu, zapewne zasadne będzie wchłonięcie dużej części gminy wiejskiej, zaś pozostałe gminy podzielona mogłaby być pomiędzy gminy: Pakość, Kruszwica i Złotniki Kujawskie.