,,Inowrocławianie nie chcą obierać cebuli”

W związku ze zbliżającym się Świętem Pracy ruch Nowy Inowrocław podejmuje rozważania na temat sytuacji ekonomiczno-demograficznej Inowrocławia. Jak przystało na opozycję – oceniana jest ona bardzo negatywnie.

Czeka nas katastrofa ekonomiczno-demograficzna i dramat wielu rodzin. Tysiące młodych osób wyemigrowało z Inowrocławia, często z tego powodu rozrywane są rodziny, a ci, którzy zdecydowali się zostać mogą liczyć jedynie na oferty „obierania cebuli”. Kolejny raz apelujemy, aby władze miasta skończyły z utopijną wizją 70-tysięcznego uzdrowiska! 13-letnia realizacja Solankowego Planu Brejzy jest źródłem tej patologii, musimy więc działać natychmiast – zanim będzie za późno – pisze w oświadczeniu ruch Nowy Inowrocław, którego liderem jest radny opozycyjny Marcin Wroński Musimy stworzyć solidne fundamenty dla przemysłu, musimy zadbać, aby nasze miasto było atrakcyjne i tanie do życia, co powinno zatrzymać odpływ wykwalifikowanych i wykształconych Inowrocławian. Spójrzmy na działania obecnej ekipy – wpompowano ponad 16 milionów zł. w tak zwane strefy gospodarcze, na których obecnie można wypasać bydło. Jak wygląda zabieganie o inwestorów? Skorzystano z mojego pomysłu stworzenia „łowców inwestorów” w urzędzie, ale zamiast zatrudnić profesjonalistów, Prezydent Brejza stworzył kolejne urzędnicze stanowisko dla „swojaka”! Ich łowcy inwestorów mogą pochwalić się zerową skutecznością, zatem są najzwyklejszym ciężarem dla mieszkańców, a powinni generować zyski!

 

Ratusz w oświadczeniu wysłanym do ,,wybranych mediów” stwierdził, że Marcin Wroński przedstawiając tego typu opinie szkodzi miastu.