Jasiakiewicz nie może wystartować, bo odebrałby mandat Gawkowskiemu

Działacz z Włocławka Krystian Łuczak zdecydował o wykreśleniu nazwiska Romana Jasiakiewicza z listy zjednoczonej lewicy do Sejmu w okręgu bydgoskim. Liderem listy w tym okręgu ma być bowiem sekretarz generalny SLD z Warszawy Krzysztof Gawkowski.

 

Bydgoskie struktury SLD zaproponowały na listę wyborczą do Sejmu 8 kandydatów, wśród których znajdował się Roman Jasiakiewicz. Wielu bydgoskich działaczy widziało w nim lidera listy, ale jak się okazało dla Rady Wojewódzkiej nie powinien on w ogóle startować.

 

– Dla mnie jest to pełne zaskoczenie, że nie znalazł się on na liście – przyznaje w rozmowie z nami działacz SLD oraz OPZZ Zdzisław TylickiByłby on naszym naturalnym liderem z Bydgoszczy, o co razem z przewodniczącym OPZZ Haraldem Matuszewskim apelowaliśmy do Warszawy.

 

Oficjalnie swoje działanie Krystian Łuczak tłumaczy innymi planami wobec Jasiakiewicza, który w jego opinii powinien powalczyć o mandat senatora. Słabe notowania lewicy Romanowi Jasiakiewiczowi raczej w staraniach o Senat by nie pomogły, stąd też nie wyrażał on specjalnego zainteresowania startem do Senatu.

 

Nieoficjalnie natomiast mówi się po prostu o tym, że Jasiakiewicz mógłby przeskoczyć zesłanego z Warszawy Krzysztofa Gawkoskiego.

 

 


 

Komentarz autora:

Wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały, że bydgoszczanie jako wyborcy są dość świadomi, co odczuł boleśnie były minister finansów Jan Vincent Rostowski, który otwierał listę wojewódzką Platformy Obywatelskiej. Bydgoszczanie zdecydowali jednak, że nasze województwo w Brukseli i Starsburgu reprezentować będzie kandydat z niższego miejsca czyli Tadeusz Zwiefka.

 

Podobnie mogłoby się skończyć i w tych wyborach, gdyby wystartował Jasiakiewicz, który jest regionalnie znacznie bardziej rozpoznawalną postacią niż Krzysztof Gawkowski. Zesłanie go do Bydgoszczy raczej nie było związane potrzebą wzmocnienia listy, ale faktem, że SLD tworząc koalicję z innymi partiami, w tym Twoim Ruchem, ma ograniczoną liczbę tzw. ,,jedynek” i w pierwszej kolejności partia gra na działaczy ze ścisłego warszawskiego kierownictwa. Do tego grona zalicza się na pewno Gawkowski, którego zdecydowano się wysłać w teczce do Bydgoszczy. Blisko warszawskiego kierownictwa jest przewodniczący wojewódzkich struktur Krystian Łuczak i to nie tylko za sprawą geograficznego położenia Włocławka, który wykluczając Jasiakiewicza, pomaga Gawkowskiemu w zdobyciu mandatu.