Do zarządzonego przez prezydenta Bronisława Komorowskiego referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych pozostały tylko trzy dni kampanii wyborczej. Zainteresowani wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych nawet nie korzystają z darmowych tablic do publikowania ogłoszeń w ramach kampanii referendalnej. Zanosi się zatem na to, że Paweł Kukiz odniesie w niedzielę dotkliwą porażkę.
Samorządy zobowiązane są zapewnić miejsca do bezpłatnej ekspozycji materiałów referendalnych. W Bydgoszczy takie tablice stanęły m.in. na Starym Rynku i Placu Wolności. Jedyny plakat jaki tam znajdziemy powiesili sympatycy Stowarzyszenia Kierunek Zmiana, które zachęca Polaków do głosowania przeciwko utrzymaniu dotychczasowej formy finansowania partii politycznych. Nie znajdziemy już jednak żadnego plakatu poświęconego jednomandatowym okręgom wyborczym.
JOW są najważniejsze
Po dość wysokim wyniku Pawła Kukiza w wyborach prezydenckich, zaczęto tworzyć w całej Polsce tzw. komitety referendalne, które miały zabiegać wśród Polaków, aby głosowali za JOW. Dość aktywnie tworzone były one w Bydgoszczy. Okazało się jednak, że JOW nie były tutaj aż tak istotne, ale bardziej chodziło o tworzenie struktur pod wybory parlamentarne, które odbędą się w październiku. Znalazło się bowiem wielu amatorów, którzy na plecach Kukiza chcieli wejść do Sejmu.
Na konferencji prasowej Mirosław Piesak mówił wówczas, że najważniejsze są JOW, zaś o wyborach parlamentarnych nikt jeszcze nie myśli. Było jednak na odwrót, kampanii pod JOW nie było w naszym regionie właściwie w ogóle, zaś Piesak, jak się dowiadujemy, tworzył różnego rodzaju intrygi, aby uzyskać pierwsze miejsce na liście do Sejmu.
Problem jednak w tym, że o ile jeszcze kilka tygodni temu ruch Pawła Kukiza mógł liczyć na wynik w okolicach 20%, niektóre sondaże dawały mu nawet wyższe poparcie niż ma Platforma Obywatelska, to dzisiaj dzięki dużej zasłudze wewnętrznych intryg i gierek pomiędzy osobami mającymi ambicje zostania posłem, ten wynik znajduje się poniżej progu wyborczego.
JOW wyglądają na przegrane
Do wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych będzie potrzebna frekwencja powyżej 50%. Wszystko zanosi się na to, że będzie to bardzo trudne do osiągnięcia. Okazać się zatem może, że zwolennicy JOW przegrali doskonałą okazję do zrealizowania swojej wizji, gdyż najwidoczniej do pewnych spraw jeszcze nie dorośli.