Zdaniem przewodniczącego sejmowej Komisji Zdrowia posła Tomasza Latosa, inicjatywa Zbigniewa Pawłowicza zbierania podpisów na rzecz Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy, to kolejna obietnica Platformy Obywatelskiej, która ma przykryć niezrealizowanie poprzednich.
– Aby zapomnieć o Zachemie, aby zapomnieć o drodze ekspresowej S-5, nawet aby zapomnieć o Pakiecie Onkologicznym mówi się o Uniwersytecie Medycznym – wypomina poseł Tomasz Latos, lider bydgoskiej listy PiS do Sejmu – Od początku byłem zwolennikiem Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Bardzo mi na nim zależy, byłem bardzo niezadowolony z tej decyzji, którą 11 lat temu podejmowano. Mam jednak równocześnie świadomość, że nie potrzeba kampanii wyborczej, aby o tym przypominać. I nie trzeba 100 tys. podpisów mieszkańców, wystarczy 16 podpisów chociażby członków Platformy Obywatelskiej, bo to oni o tej inicjatywie zaczęli pierwsi mówić.
Zdaniem Latosa, gdyby działaczom PO zależało na Uniwersytecie Medycznym, to zebraliby te 16 podpisów – Skoro poseł Mężydło mógł w sprawie metropolii w ciągu godziny zebrać kilkadziesiąt podpisów w klubie PO, to myślę, że minister Piotrowska mogłaby te 16 podpisów zebrać.
-Patrzmy obiektywnie na całe 8 lat rządów– podsumowuje Latos.