W poniedziałek z wizytą w Bydgoszczy przebywa szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej Leszek Miller, w celu konsultowania przyszłości ugrupowania ze strukturami lokalnymi. SLD już powoli zaczyna przygotowania do wyborów parlamentarnych, które odbędą się jesienią i w czerwcu powinniśmy poznać wstępną listę kandydatów na posłów.
Lider SLD przy okazji wizyty na Kujawach zachęcał na konferencji prasowej do głosowania na Magdalenę Ogórek. Podkreślił, że głosowanie na tę kandydatkę, jest tak naprawdę popieraniem SLD. Ogórek w jego opinii wyróżnia się od reszty kandydatów, bardziej rozsądnym zrozumieniem sytuacji międzynarodowej oraz większą wrażliwością na problemy wykluczonych ze społeczeństwa z powodu ubóstwa i bezrobocia.
W konferencji z szefem SLD uczestniczyła posłanka Anna Bańkowska, która często była przez niego chwalona za fachowość i wiedzę merytoryczną w zakresie ubezpieczeń społecznych. Jeden z dziennikarzy wyszedł z sugestią, że być może byłaby ona lepszą kandydatką na prezydenta niż Magdalena Ogórek.
– To jest ciekawy wątek, tylko by się musiał pojawić wcześniej – odpowiedział Leszek Miller.
– To jest jeden z silniejszych segmentów Sojuszu Lewicy Demokratycznej – wyrażał się z uznaniem o kujawsko-pomorskich strukturach swojej partii Miller – Myślę, że jest tutaj tylu utalentowanych polityków, zaczynając od pani Anny Bańkowskiej, poprzez Janusza Zemke, Jerzego Wenderlicha. Mam nadzieje, że zarówno w wyborach, które za chwilę się odbędą 10 maja, jak i tych październikowych, nasze kandydatki i kandydaci otrzymają satysfakcjonującą liczbę głosów.
Z równowagi szefa SLD wyprowadziło jednak nasze pytanie, gdy zapytaliśmy ile mandatów SLD uzyskało w wyborach do Sejmiku jesienią. Sam na to pytanie nie był wstanie udzielić odpowiedzi i z pomocą musiała przyjść mu posłanka Bańkowska, która przyznała, że są to 2 mandaty (na 33 skład Sejmiku).
Następnie Leszek Miller pozwolił sobie na osobistą wycieczkę sugerując, że ten kiepski wynik budzi moją satysfakcję, ale po jesiennych wyborach mogę jej już nie mieć. Wbrew twierdzeniu pana przewodniczącego, nie odczuwam żadnej satysfakcji, nie mniej jednak ten wynik w pewnym sensie pokazuje, że SLD w kujawsko-pomorskim jest kryzysie, wbrew wypowiedzi przewodniczącego.