Łuczniczka znowu przegrywa, Makowski straci posadę?

Czy dni trenera Piotra Makowskiego są już policzone? Wysoka porażka z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle może źle wróżyć opiekunowi Łuczniczki Bydgoszcz.

 

Jeszcze przed środowym meczem z AZS Częstochowa bydgoski szkoleniowiec dostał ultimatum od zarządu spółki. – Poprawa gry zespołu i wyników albo dymisja. Udało się co prawda wygrać 3:0 z ostatnią drużyną w tabeli, ale w niedzielę siatkarze Łuczniczki wrócili do swojej fatalnej formy sprzed kilkunastu dni, kiedy z bardziej utytułowanymi przeciwnikami przegrywali zazwyczaj do zera. 

 

– Na pewno nie spodziewamy się lekkiej przeprawy, bowiem ZAKSA Kędzierzyn-Koźle to aktualny lider PlusLigi. My natomiast trochę się podbudowaliśmy ostatnim zwycięstwem nad AZS Częstochowa. Wszyscy nam w tabeli uciekają i te punkty są nam bardzo potrzebne – tłumaczył przed meczem zawodnik gospodarzy Michał Ruciak. 

 

W niedzielę bydgoszczanie tylko w pierwszym secie pokazali, że potrafią walczyć z utytułowanym przeciwnikiem. Po pierwszej przerwie technicznej prowadzili nawet 8:5, ale to było wszystko, na co było stać Łuczniczkę. Po kilku kolejnych akcjach przyjezdni mieli już w zapasie cztery oczka (17:13). Na tak wysokie prowadzenie gości złożyła się skuteczna gra Sama Deroo i własne błędy rywali.

 

Potem dopiero w ostatniej partii oglądaliśmy wyrównany pojedynek, ale ponownie tylko do pierwszej przerwy technicznej. Cały czas motorem napędowym gości był Sama Deroo, który znakomicie w tym fragmencie spotkania otrzymał wsparcie od Rafała Buszka. W tym fragmencie gry cenne punkty dołożył też wychowanek bydgoskiego klubu Dawid Konarski. Cały mecz trwał zaledwie półtorej godziny. 

 

Łuczniczka Bydgoszcz – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (22:25, 20:25, 18:25)

 

Łuczniczka: Klinkenberg, Radke, Jarosz, Jurkiewicz, Murek, Nowakowski, Bonisławski (libero) oraz Krzysiek, Wolański, Kosok, Ruciak

 

ZAKSA: Deroo, Toniutti, Bociek, Gladyr, Buszek, Wiśniewski, Zatorski (libero) oraz Pająk, Konarski

 

MVP: Paweł Zatorski (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)