Rok: 2015

Odbywającej się w ubiegłym tygodniu sesji Rady Miasta Bydgoszczy przysłuchiwał się reprezentujący Bydgoszcz w Sejmiku radny Roman Jasiakiewicz. Dość negatywnie ocenia on postawę radnych podczas wystąpienia goszczącego w Bydgoszczy marszałka Piotra Całbeckiego.

Wtorkowy strajk pracowników MZK dał się na pewno we znaki bydgoszczanom, wielu mieszkańców mogło być zaskoczonych tym, że autobus bądź tramwaj nie przyjechał na przystanek. W tym miejscu należy zadać sobie pytanie – czy strony nie mogły podjąć rozmów już w poniedziałek?

Wśród strajkujących pracowników MZK w zajezdni przy ulicy Inowrocławskiej pojawił się przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Rady Miasta Bydgoszczy radny Rafał Piasecki. W jego opinii winę za strajk ponosi prezydent Rafał Bruski. Radny szacuje straty Bydgoszczy związane ze strajkiem na pół miliona złotych.

Przed godziną 14 były prezes MZK Paweł Czyrny i poseł Piotr Król przekonali kierowców i motorniczych do zakończenia strajku, po czym autobusy i tramwaje stopniowo zaczęły obsługiwać linie komunikacyjne. Bydgoszczanie, którym udało się po południu skorzystać z komunikacji miejskiej, mogą być wdzięczni ich zaangażowaniu w mediację, w tym trudnym sporze. Nie oznacza to jednak, że...

Po rozmowach z posłem Piotrem Królem i byłym prezesem Pawłem Czyrnym pracownicy MZK zakończyli protest. Jutro ważne rozmowy z prezydentem Bruskim w ratuszu. Autobusy i tramwaje MZK wyjadą o godzinie 14:30.

Istnieje szansa, że jeszcze dzisiaj autobusy i tramwaje MZK wyjadą na ulicę. Prezes zakładów Łukasz Niedźwiecki złożył dymisję. Do zajezdni ma się udać wkrótce były prezes.

Poranna konferencja prezydenta Rafała Bruskiego została przez pracowników MZK odebrana jako próba dążenia do konfrontacji. Niewykluczone, że zostanie podjęta inicjatywa referendalna przeciwo Rafałowi Bruskiemu.

Prezes MZK Łukasz Niedźwiecki uważa, że obawy strajkujących pracowników nie są uzasadnione. Jego nominacja na tę funkcję są główną przyczyną nie wyjechania autobusów i tramwajów.