Dzisiaj przypada 106. rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego – trzeci rok jest to oficjalnie święto państwowe. Na temat powstania już dużo napisano, na Kujawach i Pałukach, w przestrzeni publicznej nie brakuje bezpośrednich nawiązań do tego zrywu niepodległościowego w postaci np. tablic pamiatkowych. Spójrzmy jednak dzisiaj na wydarzenia sprzed 106 lat z perspektywy wiedzy mieszkańca Bydgoszczy.
Powstanie wybuchło po prowokacji niemieckiej w Poznaniu, chociaż najpierw Niemców sprowokować mogło udekorowanie miasta w polskich barwach narodowych, na wizytę Ignacego Jana Paderewskiego. Zapewne już 28 grudnia jakieś informacje do Bydgoszczy dotarły pocztą pantoflową, bo nie było wtedy internetu i powszechnej telekomunikacji. Dziennik Bydgoski, który został wydrukowany na sobotę 28 grudnia nic nie pisał o powstaniu. Była jedynie informacja o wizycie Paderewskiego w Poznaniu – można założyć, że wydanie poszło do drukarni zanim dotarły do Bydgoszczy informacje o powstaniu.
Dzień później – w niedziele 28 grudnia – czytelnika przywitał nagłówek – Krwawe rozruchy w Poznaniu. Dalej napisano: Niemcy urządzają pogromy i strzelają do bezbronnej ludności polskie. Przy czym jak wczytamy się dalej to pojawia się informacja o 6 zabitych po stronie polskiej. Dziennik Bydgoski zacytował też całe wystąpienie Paderewskiego z 27 grudnia.
Kolejne wydanie wyszło we wtorek 31 grudnia – w nim wydarzenia jakie miały miejsce już wprost nazwano powstaniem – Od soboty południa odcięci jesteśmy od Poznania. Wiemy tylko, że Poznań jest w polskich rękach. Dalsze wiadomości opiewają, że oddziały wojsk polskich posunęły się aż za Mogilno.
Dalej za przyczynę przedstawia się zamieszki wywołane przez Niemców, w odpowiedzi na polskie symbole narodowe w Poznaniu.
Dzień później był pierwszy dzień 1919 roku, a Dziennik Bydgoski przywitał nagłówkiem ,,U bramy wolności”, dalej padają słowa, że rok 1918, dopiero co pożegnany, będzie dla narodu polskiego ostatnim dniem niewoli.
Co robić? – pytał 5 stycznia 1919 roku Dziennik Bydgoski, na co redakcja zaleca: Rada Ludowa już wydała hasło a brzmi ono tak: Zachować spokój i zimną krew, nie dopuszczać do awantur. Rada Ludowa jest dla nas najwyższą polską władzą.
W sobotę 4 stycznia w Bydgoszczy odbyły się polsko-niemieckie rozmowy, na które z ramienia powstańców przybyli Wojciech Korfanty i komisarz Poszwiński. Toczyły się one jednak w kierunku deeskalacji i chwilowego zawieszania broni. Zawieszenie było krótkie, bo nieskonsultowany z dowództwem rajd kpt. Pawła Cymsa, który zajął 5 stycznia Inowrocław namieszał, z drugiej strony od tego momentu Polacy już Inowrocławia nie oddali, co miało istotny wpływ dla sukcesu Powstania Wielkopolskiego. Specjalnie informacja o zajęciu Inowrocławia nie była jednak eksponowana w Dzienniku Bydgoskim.