W niedzielę w Operze Nova w Bydgoszczy odbyła się konwencja wyborcza kandydata PiS na posła Łukasza Schreibera. Pomysł organizacji konwencji pod jednego kandydata na pewno jest oryginalny, choć zadbana o szeroką reprezentację środowiska Prawa i Sprawiedliwości.
-Na tej liście, na tle rubinów i szmaragdów, innych szlachetnych kamieni świeci diament – to Łukasz Schreiber – mówił prowadzący konwencję europoseł Kosma Złotowski, który ze Schreiberem blisko współpracuje od dziesięciu lat. Nawiązań do 2005 roku na konwencji było kilka, gdyż dzisiaj ponownie partia Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło ma szansę na objęcie odpowiedzialności za Polskę.
W konwencji uczestniczyła duża reprezentacja klubu radnych PiS w Radzie Miasta Bydgoszczy, z wypowiadającym się ciepło o Łukaszu Schreiberze Tomaszem Regą oraz kandydatami do Senatu – Markiem Gralikiem oraz Jerzym Gawędą z okręgu inowrocławskiego. Nie zabrakło działaczy z powiatowych struktur PiS.
Gościem specjalnym konwencji był poseł Jacek Sasin, w przeszłości bliski współpracownik prezydenta Lecha Kaczyńskiego –Jeden z ministrów stwierdził, że to państwo istnieje tylko teoretycznie. Otóż szanowni państwo to nieprawda. My wiemy, że Polska to jest realny kraj, gdzie żyją realni ludzie i mają swoje realne problemy. Problemy, które są tak wielkie, że nie są sami ich rozwiązywać i oczekują, że w Polsce będzie władza, która będzie potrafiła je rozwiązać – mówił Sasin, podkreślając przy tym – Nie zmarnowaliśmy 8 lat w opozycji, przygotowywaliśmy projekty ustaw i nowe, dobre rozwiązania dla Polski.
Na sam koniec swoje przemówienie wygłosił Łukasz Schreiber, kandydujący z siódmego miejsca na liście PiS, któremu towarzyszyli na scenie przedstawiciele młodego pokolenia działaczy. Sam Schreiber w swoim sloganie wyborczym nawiązuje do potrzeby wzięcia odpowiedzialności za Polskę przedstawicieli młodszego pokolenia – Jesteśmy przed wyborami, które przypominają te sprzed 10 lat, ale tak jak powiedział pan minister (od redakcji: Jacek Sasin) – Nas nie może uśpić poczucie, że już je wygraliśmy. Cyceron mawiał, że zawsze łatwo poznać głupca, to ten który wie przed wyborami jak się one skończą, a przynajmniej tak twierdzi.
– Jestem przekonany, że przed nami ciężka walka, aby zmienić Polskę. To nie walka o samo zwycięstwo, nie walka o władzę dla samej władzy, nie o stanowiska dla samych stanowisk, wtedy nic dobrego z tego nie wychodzi. My musimy mieć klarowny cel, a tym celem musi być naprawa Rzeczypospolitej – kontynuował Schreiber, na koniec mówiąc o potrzebie uzyskania już w wyborach większości w Sejmie, aby nie musieć wchodzić w koalicję.
– Nasi przeciwnicy nie odpuszczą, domyślają się, że te wybory mogą przegrać. Mówią sobie jednak tak – wprowadzimy PiS do trudnej koalicji, porządzą dwa lata, rozbijemy ich dzięki służbom, może mediom i innym – zaznaczał Schreiber.
Wypowiadający się wcześniej poseł Sasin, z kolei podkreślał, że będąc w koalicji trudniej będzie wdrażać program Prawa i Sprawiedliwości, gdyż trzeba będzie się liczyć z koalicjantami, którzy mogą być zainteresowani tylko własnymi korzyściami, a to nie będzie się podobać wyborcom.
Łukasz Schreiber złożył także siedem przedwyborczych zobowiązań. Na pierwszym miejscu deklaruje, że jako parlamentarzysta będzie wyżej stawiał dobro regionu od interesu partii.