Ostatnie wydanie programu ,,Sprawa dla reportera” TVP1 stawia władze Inowrocławia w dość niekorzystnej pozycji. Oprócz postawienia ratuszowi dość długiej listy uchybień, może się okazać, że miasto straci dotację na rewitalizację starówki. Zaniedbania i błędy znajdujemy także po stronie Rady Miejskiej.
Zaczęło się od uchwalenia w dniu 20 stycznia 2011 roku planu miejscowego zagospodarowania Placu Klasztornego i okolic. Przyjęte zapisy pozwoliły na budowę lodziarni przed budynkiem pani Magdaleny Balcerzak-Piwowar, co w przyszłości uniemożliwiło uruchomienie przez nią usług hotelarskich.
Poszkodowana informuje nas, że już na tym etapie składała uwagi do planu na drodze konsultacji społecznych, co na sesji Rady Miejskiej w lutym 2011 roku potwierdził naczelnik Romuald Kaiser, który poinformował jednak przy tym, że ratusz uznał je za bezzasadne.
W świetle polskiego prawa, co podkreślane jest w wielu orzeczeniach sądów administracyjnych, w tym Naczelnego Sądu Administracyjnego, negatywna ocena magistratu, nie zwalnia Rady Miejskiej z obowiązku rozpatrzenia każdej uwagi indywidualnie. Rozumie się przez to, że każdy wniosek składany przez mieszkańców i inne podmioty, do planu zagospodarowania przestrzennego powinien być przez radnych przegłosowany. Przeglądając protokół z dnia 20 stycznia 2011 roku wnioskuję, że tego nie uczyniono. Protokół z posiedzenia jest przyjmowany przez całą Radę Miasta.
Sądy Administracyjne w Polsce badając podobne uchybienia często unieważniały uchwały o planie zagospodarowania przestrzennego. Wiele problemów miała także Bydgoszcz z Planem Zagospodarowania Przestrzennego Starego Rynku, gdzie sąd dopatrzył się naruszenia przy sposobie procedowania poprawek przez Radę Miasta.
Pani Magdalena Balcerzak-Piwowar po styczniowej sesji złożyła do Rady Miejskiej w Inowrocławiu wniosek o usunięcie naruszenia prawa. Został on rozpatrzony pod koniec sesji w punkcie ,,wolne wnioski”, co radny Jacek Olech nazwał arogancją wobec przedsiębiorcy ze strony inowrocławskich radnych.
W głosowaniu 12 radnych było za zignorowaniem wezwania Magdaleny Balcerzak-Piwowar, zaś 5 głosowało przeciwko.