Platforma może stracić swoją lokomotywę



Wysoki wynik Bronisława Komorowskiego na Kujawach nie musi gwarantować dobrych notować Platformy Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych. Zdaniem wielu politologów porażka Komorowskiego uruchomiła efekt kuli śniegowej, który PO odczuje w całym kraju. Na dodatek Platforma w Bydgoszczy może stracić swojego lidera listy – Marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego.

W wyborach w 2011 roku na 12 mandatów poselskich w okręgu bydgoskich, aż połowę zdobyło PO, dla PiS przypadły tylko 3 mandaty. Tej jesieni w powtórkę nikt nie wierzy, zarówno zapewne wzmocni się PiS, a straci PO.

 

Przed czterema laty PO w okręgu bydgoskim ciągnęło nazwisko Radosława Sikorskiego, na prawie 159 tys. głosów oddanych na tę listę, na tego polityka zagłosowało prawie 92 tys. Sikorski uzyskał co drugi głos wyborcy PO oraz co czwarty oddany w tych wyborach, co można nazwać wynikiem dość fenomenalnym.

 

Nieoficjalnie mówi się jednak, że Sikorski listy w naszym okręgu nie otworzy, gdyż ma wystartować z Warszawy. Po odejściu z polskiej polityki Donalda Tuska, Radosław Sikorski rozważany jest na bezpośrednio kontrkandydata wobec lidera Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. Ma być on bowiem bardziej rozpoznawalny od premier Ewy Kopacz.