W ostatnim czasie prezydent Rafał Bruski dość często bywa na urlopie, do czego jak każda osoba zatrudniona na umowę o pracę ma prawo. Spędzanie czasu wolnego jest oczywiście prywatną sprawą prezydenta, nie mniej jednak w tym przypadku doszło do niezręcznych sytuacji oraz do postępowania zgodnego z prawem.
W niedzielę ok. 1.5 tys. bydgoszczan będzie pracować w Obwodowych Komisjach Wyborczych i liczyć oddawane w naszym mieście głosy, na osoby ubiegające się o funkcję Prezydenta Rzeczypospolitej. Zgodnie z Kodeksem Wyborczym, skład osobowy obwodowych komisji na najpóźniej na 21 dni przed wyborami powołuje prezydent miasta. Ten termin mijał w dniu 20 kwietnia, gdy prezydent Rafał Bruski przebywał na urlopie. Wcześniej wydanie tego zarządzenia było niemożliwe, gdyż chęć pracy w komisjach zgłosiło więcej osób niż przypadała liczba miejsc, stąd też w dniu 20 kwietnia odbyło się publiczne losowanie.
Zarządzenie o powołaniu komisji w tym dniu wydała w imieniu prezydenta jego zastępczyni Iwona Waszkiewicz. Takie postępowanie jest jednak niezgodne z wytycznymi Państwowej Komisji Wyborczej, dlatego też w dniu 21 kwietnia Komisarz Wyborczy w Bydgoszczy Andrzej Siuchiński wydał zarządzenie zastępcze, w którym stwierdził naruszenie prawa przez prezydenta Bydgoszczy.
Nietakt urodzinowy
Wcześniej, w dniu 19 kwietnia Bydgoszcz świętowała swoje urodziny, czyli rocznicę nadania praw miejskich przez króla Kazimierza III Wielkiego. Z tej okazji w Filharmonii Pomorskiej odbył się koncert galowy, na którym zasłużonym twórcom wręczono m.in. Medale Prezydenta Bydgoszczy. W całym mieście wisiały plakaty reklamujące wydarzenie, wraz z informacją, że do udziału zaprasza prezydenta Rafał Bruski. Tego dnia zabrakło jednak gospodarza wydarzenia, co w wielu bydgoskich środowiskach zostało odebrane jako pewien nietakt.
Prezydent Bruski nie uczestniczył także w urodzinowej Sesji Rady Miasta w dniu 22 kwietnia.