Ponad cztery godziny trwała burzliwa dyskusja na sesji Rady Miasta Bydgoszczy nad wnioskiem radnych Prawa i Sprawiedliwości o zablokowanie procedury sprzedaży Komunalnego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. W głosowaniu za tym wnioskiem było tylko 12 radnych PiS.
– Nie mogę dzisiaj powiedzieć, że do tej transakcji dojdzie, tak samo jak mogę powiedzieć, że do niej nie dojdzie – powiedział na początku obrad prezydent Rafał Bruski. Po około trzech godzinach burzliwej debaty zaproponował on radnym – Zobowiązuje się, że w momencie zakończenia negocjacji stosowny materiał zostanie przedstawiony, za nim podpiszę u notariusza umowę sprzedaży.
Okazało się to asem w rękawie prezydenta, gdyż w ten sposób przekonał do poparcia klub radnych SLD i radnego niezależnego Bogdana Dzakanowskiego, który formalnie w czasie przerwy złożył podobny wniosek. W praktyce daje to bowiem szanse na jeszcze jedno głosowanie w sprawie przyszłości KPEC-u, gdy negocjacje się zakończą. Z tego co wiemy – nie należą one do łatwych, gdyż kwestią sporną jest kupowanie ciepła z budowanej przez ProNaturę spalarni śmieci.
W dyskusji radni zadali szereg szczegółowych pytań, w tym poruszyli także kwestie, która pojawiła się wczoraj na Portalu Kujawskim, czyli zapisanie w budżetu gminy Szubin 5,8 mln zł z tytułu zbycia 3,05% akcji KPEC-u. Dla radnych była to kwestia ważna, gdyż prezydent nie chce z nimi w ogóle o kwotach rozmawiać.
– Czy 200 mln to szacunki, czy cena do której dążymy? – pytał radny Łukasz Schreiber.
– Pozostałych burmistrzów w komisji negocjacyjnej reprezentuje burmistrz Koronowa. Nie powinien on tych informacji ujawniać. Nie mogę się jednak odnieść do zapisów w budżecie Szubina – odniósł się do naszych ustaleń prezydent Bruski, bardziej szczegółowo o kwotach nie chciał rozmawiać.
Radny Marek Gralik pytał natomiast m.in. o to czy prywatyzacja nie będzie odbywać się podobnie jak w przypadku Zawiszy, czyli z wpłatami na raty. Pytań było wiele – Co z pieniędzmi uzyskanymi ze sprzedaży KPEC-u? Nigdy pan nie sprecyzował na co te pieniądze zostaną wydatkowane, mamy tylko lakoniczne wyjaśnienia, że potrzebne są one do pozyskania środków unijnych – wypytywał radny Tomasz Rega.
Radni PO wraz z radnym Tomaszem Puławskim z SLD kierowali zarzuty pod adresem wnioskodawców z PiS, padały także zarzuty, że ta sesja jest zwołana tylko i wyłącznie w celach politycznych, co potwierdził w swoim wywodzie prezydent Rafał Bruski – Nie sposób nie stwierdzić, że zwołanie tej sesji było celem politycznym. Zrobiono to wiedząc, że są to pytania poufne, na które nie będę mógł udzielić odpowiedzi.
– Dziwi mnie wiara radnych PO, którzy jedyne pytania jakie zadają w sprawie KPEC-u to kierują do radnych opozycji – kwitował radny Schreiber.
Na szczegółowe pytania prezydent zasłaniając się tajemnicą negocjacji jednak nie odpowiedział. Prezydent stwierdził, że prywatyzacje popierają pracownicy, którzy podpisali się kilka lat temu pod porozumieniem Wówczas z trybuny pojawiły się okrzyki obecnych na obradach pracowników – nieprawda, kłamstwo!
Szereg pytań przedstawił także radny SLD Jan Szopiński – Tworzy się pytanie, czy dzisiaj jest dobry czas na sprzedawanie?