Przedstawiciel PESA przeprasza bydgoskich radnych



Fot: Mateusz Włodarczyk

Do 15 stycznia Bydgoszcz ma odebrać od PESA wszystkie zamówione tramwaje, które mają być już gotowe do eksploatacji. Pozwolić ma to na uruchomienie linii tramwajowej do Fordonu od 16 stycznia. Prezes spółki Tramwaj Fordon uważa, że nie ma na dzisiaj zagrożenia, dla dotacji unijnej, ale nikt nie jest tego zagwarantować.

– Użyje jeszcze raz słowa przepraszam, gdyż przez cały czas mówiliśmy, że zdążymy ze wszystkim do końca grudnia – powiedział na sesji Rady Miasta Bydgoszczy w imieniu PESA Marcin JędryczkaDo 15 stycznia pojazdy będą w stu procentach oddane i przygotowane do eksploatacji.

 

Z racji wysokiego dofinansowania zakupu tramwajów ze środków europejskich z perspektywy finansowej 2007-2013, linia do Fordonu powinna być zakończona oraz tramwaje odebrane do końca bieżącego roku, czyli do jutra. Inwestycja infrastrukturalna została już zakończona, ale tramwaje będą dostarczone dopiero do połowy stycznia, więc pojawia się zagrożenie zwrotu Unii Europejskiej 207 mln zł.

 

– Wydaje się na dzisiaj, że to niebezpieczeństwo tych zawirowań związanych z zagrożeniem utraty dotacji jest za nami. Mamy nadzieje, że się nic już nie wydarzy – ocenia Maciej Kozakiewicz, prezes spółki Tramwaj Fordon.

 

Opozycja, głównie radny Rafał Piasecki, zarzucał prezydentom Bydgoszczy, że nie reagowali na zagrożenie opóźnienia dotacji, tak jak zrobiły to miasta Kraków i Łódź. Gdy radny wyraził swój niepokój na sesji Rady Miasta w listopadzie, prezydent Rafał Bruski zapewniał, że zagrożenia nie ma. Dzisiaj jego zastępca Mirosław Kozłowicz przyznał – Po zapewnienia prezesa PESA, że informacje o opóźnieniach są elementem czarnego PR, dopiero 2 grudnia od prezesa Kozakiewicza dowiedzieliśmy się, że wszystko nie idzie zgodnie z terminem.