Ratusz niech przestanie prowadzić kampanie posłom PO



Na oficjalnej stronie ratusza Bydgoszcz.pl oraz miejskim koncie Facebook-owym zachwalany jest poseł Paweł Olszewski za wspieranie korzystnych dla miasta rozstrzygnięć wokół drogi ekspresowej S-10. Osobiście chętnie się do tych gratulacji dla posła przyłącze, ale lista ojców tego sukcesu jest znacznie dłuższa.

 

W styczniu na sesji Rady Miasta Bydgoszczy pojawia się poseł Piotr Król. Sala sesyjna jest mu dobrze znana, gdyż spędził w tym miejscu kilka kadencji, często będąc dość uszczypliwym wobec prezydenta Rafała Bruskiego. Zapewne z tego powodu prezydent nie darzy go taką samą sympatią jak posła Olszewskiego, który był przecież szefem jego kampanii prezydenckiej w roku 2010.

 

Na wspomnianych obradach poseł Król zabrał głos i wyraził swój niepokój wobec planów zrzucenia przez rząd drogi S-10 na dalszy plan. Podniesione wówczas larum obudziło wielu obywateli, samorządowców i parlamentarzystów do działania. Jeszcze na tej samej sesji Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła stanowisko w tej sprawie. W kolejnych tygodniach głos zabrała także Rada Powiatu w Nakle nad Notecią oraz Rada Powiatu w Pile.

 

 

Kilka tygodni później grupa parlamentarzystów, wśród których znalazły się posłanki Anna Bańkowska SLD i Iwona Kozłowska PO, ponad podziałami apelowali o szczególne potraktowanie tej inwestycji. Poseł Król dążył do zwołania nawet wyjazdowego posiedzenia sejmowej Komisji Infrastruktury w Bydgoszczy. Podejmował w tej sprawie wiele prób, ale ostatecznie posłowie PO zbytnio nie byli zainteresowani. Radny wojewódzki Roman Jasiakiewicz z kolei zabiegał o poparcie Sejmiku dla tej inwestycji.

 

Swoje do tej sprawy włożył również poseł Paweł Olszewski, który od pewnego czasu ma teczkę ministra w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. Zapewne znajdą się osoby zaangażowane w tę sprawę, które mogą być mi nieznane.

 

Udało się osiągnąć jednak nam wspólny sukces. Piszę o szerokim gronie, gdyż wielu naszych czytelników przecież słało swoje uwagi w konsultacjach społecznych nad Programem Budowy Dróg Krajowych do 2023 roku.

 

Promowanie przez ratusz jednego parlamentarzysty wydaje się w tym przypadku zarówno niegrzeczne, ale przede wszystkim stać się może niedopuszczalnym włączaniem się administracji samorządowej w kampanie wyborczą.