W środę Senat RP ma rozpatrzyć inicjatywę przeprowadzenia referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych oraz zniesienia finansowania partii politycznych z budżetu państwa. Zdaniem senatora Jana Rulewskiego (PO) rok wyborczy nie jest dobrym okresem na tego typu referenda, dlatego parlamentarzysta zwrócił się na konferencji prasowej w Bydgoszczy do prezydenta Bronisława Komorowskiego o wycofanie inicjatywy.
Referendum w tych sprawach miałoby się odbyć we wrześniu, senator Jan Rulewski obawia się jednak, że okres pomiędzy wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi nie będzie służył idei JOW. Parlamentarzysta uważa, że środowisko Prawa i Sprawiedliwości będzie bezwzględnie podważać tę inicjatywę – pojawić miała się już groźba skierowania skargi konstytucyjnej.
– Mając na uwadze bezwzględność przeciwnika, jego stosowane metody, zwłaszcza podejrzliwość o fałszowanie referendów i wyborów, może to wróżyć Polsce napięcia po wyborach prezydenckich, a przed parlamentarnymi – mówił na konferencji prasowej senator Jan Rulewski.
Nakładanie się czasu referendum i czasu wyborczego może szkodzić samej ideii ,,JOW-ów” i to nie wśród przeciwników, ale także sojuszników. Może też destabilizować procesy wyborcze, poczynając od skarg konstytucyjnych, aż po demonstracje – pisze do prezydenta Komorowskiego senator Jan Rulewski.
Ponadto Rulewski wyraził swoje pewne wątpliwości proceduralne związane z tak szybkim procedowaniem inicjatywy referendum w sprawie zmiany konstytucji oraz wątpliwości części ekspertów dotyczące możliwości zmiany konstytucji przy wykorzystaniu inicjatywy referendum. Senator wyjaśnił, że te kwestie są przedmiotem jego rozmyślań od środka, stąd też najlepszym rozwiązaniem byłoby wycofanie inicjatywy referendalnej przez wnioskodawcę.
Pytany przez nas jak zagłosuje w przypadku, gdyby prezydent Bronisław Komorowski nie wysłuchał jego apelu, Rulewski przyznaje, że nie ma do dzisiaj wyrobionej opinii.