Samorządowcy skarżą się na utrudnioną transparentność Urzędu Marszałkowskiego

Utrudnianie filmowania obrad Sejmiku czy brak woli politycznej, aby w internecie publikowane były imienne wyniki głosowań, to nie jedyne działania władz wojewódzkich, które świadczą o ich niskim poczuciu demokracji. Pracę samorządowców na szczeblu powiatowym i gminnym utrudnia także publikowania w Biuletynie Informacji Publicznych niecałych aktów prawnych.

Z punktu widzenia transparentności współżycia samorządowego, to przewinienie wydaje się najcięższe. Zarząd Województwa co prawda publikuje w internecie swoje zarządzenia, które są częścią lokalnego prawa, ale już bez istotnych załączników.

 

Wiele zarządzeń informuje nas, że Zarząd Województwa przyjął jakiś ważny dokument, ale jego treść w BIP nie jest już publikowana. Dla przykładu kilka miesięcy temu takim zarządzeniem przyjęto Raport z realizacji Strategii Rozwoju Województwa do 2020 roku. Ten dokument poznaliśmy dopiero kilka tygodni później, na niecały tydzień przed sesją Sejmiku, na którym radni mieli go przyjąć. Jak Państwo pamiętają, ten raport wywołał duże kontrowersje wśród bydgoskich samorządowców.

 

Bydgoscy samorządowcy oraz merytoryczni pracownicy ratusza skarżą się na taką formę publikowania zarządzeń, gdyż to utrudnia ich pracę. Jeżeli znajomość jakiegoś dokumentu jest im szczególnie potrzebna, to muszą formalnie o niego zawnioskować, a to wiąże się zawsze z upływem czasu, co też wpływa negatywnie na efektywność.

 

Na tę sprawę należy spojrzeć też z punktu widzenia obywatelskiej kontrolii władzy. Niepublikowanie wszystkich dokumentów utrudnia takie działanie obywatelom i społecznikom, którzy chcieliby patrzeć władzy na ręce.