Seanse online biją rekordy oglądalności

Czy e-widz pokona telewidza?

Według najnowszych badań marketingowych, co czwarta osoba między 15 a 24 rokiem życia ogląda filmy online i seriale każdego dnia. Co ciekawe 10% wszystkich respondentów potrafi obejrzeć więcej niż 5 odcinków z rzędu! Spędza więc na tym średnio 4 godziny w ciągu doby. Ze stron internetowych zawierających odnośniki do serwisów, które udostępniają materiały filmowe korzysta aż 73 % polskich internautów (wyniki badań zleconych przez jeden z domów mediowych w marcu 2015 roku).

 

Czy można wobec tego spodziewać się, że odtwarzanie filmów w Internecie przerośnie wkrótce pod względem popularności tradycyjną telewizję? I tak i nie. Rynek wideo-internetowy w czasie zaledwie kilku lat rozwinął się w ekspresowym tempie. Sprzyja temu ogromny ruch na darmowych serwisach, które są finansowane wyłącznie reklamami. Choć oglądanie filmów online stało się już wszechobecne, wciąż dostrzega się bardzo klarowny podział użytkowników na sporadycznych i chronicznych, dla których Internet stał się już najprawdopodobniej podstawowym źródłem treści wideo. Nie jest to jednak jednoznaczne z ich całkowitym odejściem od telewizji. Wprawdzie największy procent tak zwanych heavy userów nie posiada dostępu do płatnej telewizji, jednak według tych samych badań po filmy online z chęcią sięga również 13% odbiorców platform cyfrowych oraz aż 17% abonentów kablówek.

 

Wygoda i coś jeszcze…

Nie bez powodu strony internetowe, na których można oglądać filmy online przyciągają do siebie miliony użytkowników z całego świata. Trend na coraz większe ekrany telefonów umożliwił wygodne odtwarzanie filmów na urządzeniach mobilnych. Dostęp do wybranych ekranizacji jest możliwy praktycznie wszędzie i o każdej porze. Wystarczy mieć w miarę szybkie połączenie z Internetem w smarfonie, tablecie czy komputerze. Dzisiaj ogląda się filmy w podróży, na nudnym spotkaniu lub w domowym zaciszu. Wielu e-widzów woli zarejestrować się na takiej stronie i zapłacić za pakiet umożliwiający im oglądanie pokaźnej kolekcji filmów niż wydać pieniądze na bilet do kina czy płytę DVD. A trzeba przyznać, ze internetowa baza filmowa obfituje w tytuły. Oprócz komedii, dramatów, horrorów i bajek bez problemu odnajdzie się tu również kabarety i mecze piłki nożnej. Wady? Przeciążone serwery w godzinach wieczornych, kiedy wszyscy spragnieni rozrywki użytkownicy chcą obejrzeć ulubiony serial, duża ilość reklam oraz niezbyt dobra jakość niektórych nagrań. Rosnące w zawrotnym tempie zainteresowanie seansami online udowadnia jednak, że nie stanowi to żadnej przeszkody dla wprawionych internautów.