Sędziwój z Szubina mógł być krewnym św. Wojciecha

Historia Szubina wydaje się bardzo bogata, choć wiemy o niej dość niewiele. To miasto związane jest przede wszystkim z najwybitniejszym z przedstawicieli rodu Pałuków – Sędziwojem, który sprowadził do Polski z Węgier św. Jadwigę Andegaweńską, przyszłą polską królową.

W wydanych w 1974 roku ,,Dziejach Szubina” autorstwa Mariana Biskupa pojawia się hipoteza popierana przez większość historyków zajmujących się problematyką, że ród Pałuków wywodził się z czeskiej rodziny Sławnikowiczów, z tej samej, z której wywodził się św. Wojciech.

 

Pałuki leżą obecnie na terenie dwóch województw: kujawsko-pomorskiego i wielkopolskiego. Ta nazwa geograficzna wywodzi się od posiadłości niegdyś zarządzanych przez ród Pałuków. Są to przede wszystkim dzisiejsze gminy: Szubin, Kcynia, Żnin, ale także powiat wągrowiecki z Wielkopolsce, gdzie w herbach powiatu i miast znajduje się topór, będący symbolem graficznym tego rodu. Ziemia Pałuków stanowiła zatem obszar pomiędzy Gnieznem i Bydgoszczą.

 

Patrząc na zachodnie ziemie Pałuków to jako pierwsze prawa miejskie uzyskało Rynarzewo (dzisiaj sołectwo w gminie Szubin) już w 1299 roku. Rynarzewo założył wówczas na prawie niemieckim Henryk, który najprawdopodobniej był pradziadkiem Sędziwoja. Dokładna data lokacji Szubina nie jest znana, gdyż nie zachowały się żadne dokumenty. Przyjęło się, że jest to rok 1365 (obecnie miasto obchodzi jubileusz 650-lecia). Pierw Sędziwój ufundował w Szubinie kościół pw. św. Marcina, następnie wybudował obok zamek, swoją siedzibę, którego ruiny pozostały do dzisiaj i budują napięcie tajemnicy wśród gości tego miasta.

 

Sędziwój był przede wszystkim jednym z wybitniejszych polityków tamtego okresu. Jemu przyszło sprowadzenie wspomnianej wcześniej św. Jadwigi Andegaweńskiej z Węgier, która została żoną Władysława Jagiełły.

 

Z opracowania Mariana Biskupa dowiadujemy się także o tym, że Sędziwój przybliżył książęta zachodniopomorskie do Polski. Na początku XV wieku podejmował też próby wykupu na rzecz korony polskiej z rąk Luksemburczyków Nowej Marchii. Nie udało mu się tego jednak dokonać, gdyż stanowcze działania podjął Zakon Krzyżacki.

 

Szubin odegrał później swój epizod w wojnie polsko-krzyżackiej. Szerzej o tym w przyszłym tygodniu na Portalu Kujawskim.