Przez ostatnie lata politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej jak Rejtan bronili KPEC-u przed sprzedażą. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że sprzedaż tej spółki komunalnej już dopuszczają – wszystko zależy od warunków jakie wynegocjuje w tej sprawie prezydent Rafał Bruski.
Gdy w czerwcu próba zablokowania możliwości sprzedaży KPEC-u została zablokowana przez radnych PO i Miasta dla Pokoleń radny Jacek Bukowski z SLD podkreślał, że reprezentowana przez niego partia konsekwentnie sprzeciwiała się możliwości sprzedaży tego mienia komunalnego.
Dzisiaj sytuacja wygląda już nieco inaczej – Jacek Bukowski nie jest radnym, natomiast SLD weszło w koalicję z prezydentem Rafałem Bruskim na bardzo dobrych warunkach personalnych (dwóch zastępców prezydenta). Sprawiło to, że radni sojuszu nie twierdzą już tak zgodnie, że prywatyzacja to zły krok.
Radny Jan Szopiński wyrażał na sesji Rady Miasta, ale także i na posiedzeniu komisji, wiele wątpliwości co do tego, czy prywatyzacja się miastu opłaca i czy jest to dobry moment na ten krok. Z kolei radny Tomasz Puławski wraz z chórem radnych PO nie szczędził złośliwości radnym PiS, że do zwołania specjalnej sesji Rady Miasta dopuścili.
Ostatecznie uznano, że po zakończeniu negocjacji Rada Miasta Bydgoszczy jeszcze raz pochyli się nad losem KPEC-u. SLD dało jednak do zrozumienia, że pod pewnymi warunkami na sprzedaż tej spółki się może zgodzić.