Szkoda czasu na takie debaty



Podobno dyskusja zawsze jest czymś pozytywnym. Debata może odbywać się jednak dla samej sztuki, aby porozmawiać o sprawach teoretycznych, ale może także być konstruktywna i nieść jakąś wartość dodaną w przyszłości. Zorganizowana przez NSZZ Solidarność i Związek Pracodawców Lewiatan, we współpracy z UKW, debata, do takich nie może być jednak zaliczona.

Formuła tej debaty wyglądała następująco – zaproszono liderów wszystkich list wyborczych w okręgu bydgoskim, którym pytania zadawali eksperci reprezentujący organizację reprezentujące organizatorów. Co prawda mówiło się o formule otwartej debaty, ale jak się okazało po długim czasie dopiero do głosu dopuszczono publiczność, która mogła zadać po pytaniu wybranemu kandydatowi. W rezultacie do akcji ruszyli wówczas sztabowcy. Eksperci z kolei starali się pokazywać, iż to oni są na tej debacie najważniejsi.

 

W rezultacie mieliśmy sytuację taką, że kandydaci referowali programy swoich ugrupowań, nie było pomiędzy nimi jednak większej interakcji. Jakieś emocje wywołała jedynie kwestia imigrantów i uchodźców. Zważając na to, że nikt z obecnych raczej premierem nie zostanie, to zadawanie pytań ile wyniesie dany podatek, sprawiło, iż mieliśmy do czynienia z akademicką dyskusją kandydatów, ściśle teoretyczną, gdyż jako szeregowi posłowie, nie będą decydować przecież o polityce rządu.

 

Pojawiło się jedno pytanie warte uwagi, które dotyczyło budowania lobbingu na rzecz bydgoskich spraw, z podkreśleniem znaczenia dróg ekspresowych S-5 i S-10, za wzór do naśladowania stawiając Wrocław. Przy tym pytaniu padło kilka deklaracji, poseł Tomasz Latos przypomniał, że w funkcjonuje już Parlamentarny Zespół Miłośników Ziemi Bydgoskiej, z potrzebą współpracy zgodził się też radny województwa Zbigniew Pawłowicz. Deklaracje takiej współpracy złożyli też jednoznacznie Paweł Skutecki z komitetu Pawła Kukiza i Marcin Sypniewski z KORWiN-a. Bartosz Nowaczyk z partii Razem przyznał natomiast, że musimy oprzeć się przede wszystkim na współpracy z Toruniem, w czym wtórował mu kandydat Zaborowski z PSL, zasiadający od trzech kadencji w Sejmiku województwa.

 

Na tym ciekawe rzeczy dla Bydgoszczy tak naprawdę się skończyły. Kandydat Skutecki podkreślił jeszcze, że tworzenie metropolii bydgoskiej ma sens, tylko i wyłącznie, gdy będzie to droga do województwa bydgoskiego. Dla osób śledzących kampanie wyborczą, nie jest to jednak nowa propozycja.

 

W piątek na Portalu Kujawskim ukaże się podsumowanie założeń programowych głównych sił politycznych. Na naszych łamach rozpoczęliśmy też publikację wywiadów z kandydatami, w których poruszamy istotne dla nas problemy.