Trzeba jasno powiedzieć kto odpowiada za szturmujących Europę uchodźców

Fot: Michał Koziczyński

Dość dużo uwagi w ostatnich dniach w mediach poświęca się problemowi imigrantów z Libii i z Syrii, niektórzy nazywają to zjawisko wręcz wędrówką ludu. Jedni obawiają się imigrantów na terenie Unii Europejskiej, a inni nawołują do humanitaryzmu. Pozwolę sobie także zabrać głos w tej sprawie, ale skupię się na przyczynie problemu.

 

Przyczyną migracji jest wojna, która dla ludności stała się dość dotkliwa w skutkach. Należy zadać sobie pytanie dlaczego w tamtym regionie mamy do czynienia z wojnami? Czyżby sceny jakie odbywają się obecnie na Węgrzech to ,,muzułmańska zima”, której obawiał się były prezydent Czech Vaclav Klaus?

 

Klaus uchodzący za jednego z wybitniejszych polityków europejskich okresu po upadku żelaznej kurtyny, przewidywał w swojej publicystyce, że ,,arabska wiosna ludów” może przynieść dla całego świata nieprzewidywalne konsekwencje.

 

Bądźmy jednak przygotowani, że po tej wiośnie może nadejść ,,muzułmańska zima” – pisał w książce ,,My, Europa, świat” Vaclav Klaus. Nie był on jednak w stanie przewidzieć skutków wiosny ludów, której tak kibicował świat Zachodu, ale miał racje co do tego, że były one nieprzewidywalne, gdyż nikt kilka lat temu nie spodziewał się, że Unia Europejska stanie przed tak dużym problemem imigracji.

 

Było w tym jednak także niemało obłudy Zachodu i jego polityków. Nigdy nie pojechałbym wprawdzie na bilateralną wizytę  do Libii Kaddafiego, ale kiedy pod koniec listopada 2010 roku w Libii odbywał się szczyt UE – Unia Afrykańska, chętnie się tam udałem. Wprost nie do wiary, jak prezydenci z Europy Zachodniej usiłowali zakolegować się z Kaddafim i jak się do niego podczas tego spotkania zwracali. Po kilku tygodniach czy miesiącach niektórzy z nich o tym zapomnieli. Byłem obecny także na szczycie w Brukseli (w marcu 2011 roku), gdzie przez cały dzień trwały dyskusję, czy bombardować Libię, czy też nie. Wielu z tych, którzy niedawno tak bratali się z dyktatorem (nie zważając na niewiarygodne rzeczy, jakie mówił im prosto w oczy podczas szczytu), nagle stało się najbardziej w tej kwestii radykalnych – pisze w swojej książce Klaus. Do bombardowania Libii najbardziej aktywnie mieli przekonywać prezydent Francji Nicolas Sarkozy i premier Wielkiej Brytanii David Cameron.

 

Po upadku Kaddafiego w Libii powstała anarchia, w rezultacie czego tysiące imigrantów próbuje przez Morze Śródziemne dostać się do Włoch i Grecji.

 

Zdaniem Klausa europejscy politycy błędnie porównywali arabskie rewolucje do upadku komunizmu w Europie Środkowej. Były prezydent Czech wyraził pogląd, że w objętej obecnie wojną domową Syrii daleko do europejskiej demokracji, ale w żadnym wypadku nie można mówić, że w tym kraju panuje uścisk jaki przeżywały państwa byłego bloku komunistycznego.