W tym roku obchodzimy 25-lecie polskiego samorządu terytorialnego, a przy okazji 26-lecie wolności po upadku PRL. Z tą obywatelskością jest w naszym regionie różnie, a działalność inowrocławskiego samorządu jest tutaj wręcz patologicznym przykładem. Stąd też nasze dość stanowcze działania.
W ostatnich dniach kilku działaczy PO nie kryło przykrości, że na naszych łamach wyświetlany jest baner, który w pewnym sensie uderza w postać prezydenta Komorowskiego (baner jest następstwem braku odpowiedzi inowrocławskiego ratusza, na temat kosztów wizyty prezydenta Inowrocławia w Katowicach). Nie mniej jednak chce zauważyć, że wygląda to nieco nieswojo, gdy prezydent Komorowski inicjuje obchody 25-lecia wolności a w tym roku 25-lecia samorządności, a współpracujący z nim samorządowcy z Inowrocławia, nie potrafią zaakceptować standardów europejskich – w kwestii dostępu do informacji publicznej. Chce zatem wyrazić wobec działaczy PO swoje zdziwienie, że przyzwalacie kolego z Inowrocławia na takie postępowanie.
Problem ten w Inowrocławiu funkcjonuje od wielu lat, gdzie na niewygodne pytania albo się nie odpowiada, bądź pojawiają się odpowiedzi lakoniczne i nie na temat. Radni pytający prezydenta ile płaci za audycje go promujące z kasy miejskiej dowiadują się, że to jest tajemnica handlowa. To nie jest standard europejski.
Widząc zaistniałą w mieście wręcz manię, bo przejęcie przez współpracowników prezydenta nawet komisji rewizyjnej świadczy tylko o chorobie demokratycznej – zdecydowaliśmy się w tej materii postawić sprawę jasno i nie spoczniemy, dopóki pewne zasady demokratyczne w Inowrocławiu nie zaczną funkcjonować.
Gdy nieważne jaki obywatel pisze do urzędu zapytania, to standardy europejskie nakazują na nie rzeczową odpowiedź, a nie zastanawianie się, czy może to zapytanie odrzucimy, bo nie zostało złożone na piśmie, na podstawie odpowiedniego artykułu ustawy o dostępie informacji publicznej. Na zachodzie Europy mamy do czynienia z sytuacją, gdzie zwykłych blogerów traktuje się wręcz na równi z dużymi mediami. Warto zatem podjąć działania na rzecz wdrażania tych standardów, a nie tylko prowadzić podniosłe rozważania na wiecach z okazji 25-lecia samorządności.
Warto tutaj jako dobry przykład podać Bydgoszczy, gdzie w ciągu kilku lat zmieniło się w zakresie transparentności bardzo dużo, a rzecznik prasowy potrafi udzielić odpowiedzi w 24 godziny na większość pytań. O dziwo w Bydgoszczy także rządzi PO.
Na zakończenie chciałbym skierować do mieszkańców Inowrocławia, którzy mieli problem z uzyskaniem dostępu do informacji publicznej, że będziemy działać stanowczo i inowrocławskiemu ratuszowi nie odpuścimy.