W Białych Błotach mieszkańcy nie będą mogli już zabierać głosu



We wtorek obradowała rada podbydgoskiej gminy Białych Błot. Po raz ostatni (przynajmniej na razie) w porządku obrad znalazł się punkt ,,Wolne wnioski i zapytania”, podczas którego mieszkańcy oraz sołtysi mogli się wypowiadać na temat sytuacji w gminie. Rada Gminy zmieniła jednak statut i na kolejnych obradach wolne wnioski nie będą przewidziane.

 

Co prawda tego typu aktywność mieszkańców i sołtysów nie jest zbyt często praktykowana w polskich samorządach. W przypadku Białych Błot stał się to już jednak lokalny obyczaj, podczas którego zdarzało się, iż krytykowano wójta Macieja Kulpę oraz jego współpracowników. Wśród części sołtysów panuje zatem przekonanie, że w ten sposób postanowiono uciszyć niewygodne głosy.

 

W uzasadnieniu zmiany statutu czytamy przede wszystkim, że ustawa dopuszczenia mieszkańców do zabierania głosu na obradach Rady Gminy nie wymaga. Radni w uzasadnieniu pouczają przy okazji zainteresowanych mieszkańców, że głos mogą zabierać na zebraniach wiejskich i ewentualnie w referendach. Żeby doszło do rozpisania referendum lokalnego konieczna jest zgoda Rady Gminy, a na to raczej przy tym nastawieniu białobłockich radnych się nie zanosi.

 

Faktem jest, że władza w samorządach sprawowana jest w sposób pośredni, czyli za pośrednictwem wybranych w wyborach samorządowych radnych. Nie mniej jednak obrady samorządu gminnego są ważnym zebraniem dla całej społeczności lokalnej. Jeżeli mieszkańcom umożliwi się poza możliwością biernego przysłuchiwania się przebiegu obrad, także zabrania głosu, to z punktu widzenia rozwoju demokracji będzie to wartość dodana. W szczególności, że są samorządy, jak chociażby Miasto Bydgoszczy, gdzie zainteresowane osoby, mogą zabierać głos także w punktach merytorycznych, a nie tylko w wolnych wnioskach pod koniec obrad.

 

Ponadto zauważyć można w tym miejscu osłabienie roli sołtysów, którzy pełnią ważną rolę w funkjonowaniu gmin wiejskich, do których zaliczają się Białe Błota.

 

Przeciwko zmianie statutu głosowało tylko dwóch radnych: Maria Wolsztyńska i Krzysztof Kocikowski. Do jego zmiany zachęcał natomiast radny Rafał Barsukiewicz.