W czwartek miała miejsce uroczystość przecięcia wstęgi w spalarni odpadów, która utylizować będzie odpady z Bydgoszcz i Torunia oraz gmin sąsiednich. Budowa trwała 2 lata i była w głównej mierze sfinansowana z Unii Europejskiej.
Praktycznie zakład unieszkodliwiania odpadów komunalnych pracuje już od pewnego okresu, bowiem uruchamiania spalarni jest procesem czasochłonnym. Czwartkowa uroczystość była przede wszystkim okazją do wzajemnych podziękowań samorządów realizujących projekt i wykonawców inwestycji.
– Cieszymy się, że jesteśmy wśród liderów w Europie. Jesteśmy obecnie liderem w Polsce – nie krył radości prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski.
– Ta inwestycja ujawnia wiele atutów naszego regionu – ocenia wicemarszałek województwa Zbigniew Ostrowski – Pierwszy atut to wola współpracy dwóch liderów tego regionu – kontynuował. W jego wypowiedzi padło sformułowanie, że w ten sposób budowany jest bydgosko-toruński obszar metropolitarny.
Obecny na uroczystości prezydent Torunia Michał Zaleski podziękował prezydentowi Dombrowiczowi (nieobecnemu na otwarciu) oraz radnym bydgoskim, którzy pełnili mandat w roku 2008 za podjęcie tej współpracy.
Wartość inwestycji to ponad 522 mln zł, z tego ponad 255 mln zł pochodzi z dotacji unijnej. Celem inwestycyjnym było ograniczenie składowanych odpadów oraz produkcja ekologicznej energii. Instalacja poza spalaniem odpadów produkować będzie ciepło do ogrzewania mieszkań oraz energię elektryczną.
– Ogromne podziękowania należą się naszym wykonawcom – zauważył prezes ProNatury Konrad Mikołajski – Firmie Astaldi Termomeccanica Ecologia. Gdy 2 lata temu rozpoczynaliśmy budowę padły wątpliwości czy damy radę.
Czwartkowa uroczystość zdaniem Mikołajskiego pokazała, że udało się osiągnąć sukces. Obie firmy mają swoje główne siedziby we Włoszech, dlatego też na otwarciu bydgoskiej instalacji pojawiła się także flaga narodowa tego kraju.
– Jestem szczęśliwy, że mogę być tutaj obecny – powiedział reprezentujący firmę Astaldi Cesare Bernardini – Ta inwestycja będzie punktem odniesienia do kolejnych instalacji w Polsce. Przekonany, że decyzja polskich władz do inwestowania w takie zakłady jest dalekowzroczna. W mojej opinii jest to szczególny wybór w punktu widzenia ochrony środowiska. Budujemy w 25 krajach świata, ale wśród narodu polskiego czujemy się najbliżej tego jakbyśmy byli we własnym domu.
Było to pierwsze otwarcie tak zaawansowanej technologicznie instalacji unieszkodliwiania odpadów w Polsce. Nie pojawił się na niej jednak żaden przedstawiciel Ministerstwa Środowiska.