Organizowanie kontrmanifestacji wobec Komitetu Obrony Demokracji na Starym Rynku, z punktu widzenia wizerunkowego mogło nie być najlepszym pomysłem. Zwolenników rządu Beaty Szydło przyszło bowiem około czterokrotnie mniej niż przeciwników. Organizator manifestacji ,,przeciwko targowicy” Krystian Frelichowski nie uderzył się jednak w pierś, lecz zaczął szukać winnych wśród innych działaczy PiS.
W sobotę w Operze Nova odbyło się zebranie bydgoskich struktur Prawa i Sprawiedliwości, w którym udział wziął nowy wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. Bydgoscy działacze wyrazili swoje oczekiwania wobec wojewody, związane również z faktem niesprawiedliwego traktowania tego miasta przez marszałka. Doszło też do gorącej wymiany zdań pomiędzy działaczami, którym nie podoba się, iż wojewodą nie została osoba związana z Bydgoszczą oraz stronnikami posła Tomasza Latosa.
Radny Krystian Frelichowski wyraził wielki żal wobec struktur, że nie zaangażowały się w jego manifestacje na Starym Rynku. W sposób szczególny odnosząc się do posłów i tych radnych, którzy nie mieli potrzeby przyjść pod pomnik Walki i Męczeństwa. Jedyną posłanką na wiecu była Beata Kozanecka.
Wielu działaczy PiS uważa, że tego typu wiece nie mają większego sensu, gdyż będąc u władzy w Sejmie, trzeba się skupić na wprowadzaniu ,,dobrych zmian”.