Mimo fenomenalnego zwycięstwa na GKS Bełchatów Zawisza Bydgoszcz nadal zamyka stawkę w T-Mobile Ekstraklasie. Oba kluby dzieli jednak w tabeli tylko jeden punkt, zaś dwa punkty bydgoski zespół potrzebuje, aby przeskoczyć Cracovię i Ruch Chorzów.
W ostatnich tygodniach Zawisza prezentuje się fenomenalnie wygrywając właściwie z każdym – m.in. Wisłą Kraków i Lechem Poznań. Słaba pozycja w tabeli związana jest jednak z fatalną rundą jesienną.
W niedziele GKS Bełchatów podejmował na swoim obiekcie bydgoskiego Zawiszę. Ten mecz był jednak jednostronny dla gości. Co prawda pierwszy bramkę zdobył dla gospodarzy Arkadiusz Piech, ale kolejne celne trafienia należały już do niebiesko-czarnych. W 33 minucie wyrównał Portugalczyk Alvarinho. Dwie minuty później prowadzenie dla Zawiszy zdobył inny Portugalczyk Mica. Na 1:3 podwyższył tuż przed przerwą, w 43 minucie Jakub Świerczok.
Podczas drugiej połowy padła tylko jedna bramka, której autorem był ponownie Mica.
GKS Bełchatów – Zawisza Bydgoszcz 1:4