Związkowcy obawiają się, że pracownicy szpitala mogą zarabiać po 4 zł na godzinę

Niemal pewne jest, że dojdzie do konfrontacji związkowców z dyrekcją Szpitala Uniwersyteckiego im. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy. Zarząd szpitala i przedstawiciele pracowników nie mogą dojść do porozumienia, co tylko potwierdziło czwartkowe spotkanie z wojewodą na temat sytuacji społecznej w kujawsko-pomorskim.

Obecny na spotkaniu w Urzędzie Wojewódzkim przedstawiciel władz szpitala wyjaśniał, że placówka chce wydzielić wydziały związane z utrzymaniem czystości wewnętrznej firmie w celu uzyskania oszczędności.

 

W odpowiedzi Jarosław Kościelny z nakielskiej Solidarności przytoczył przykład szpitala Nakle nad Notecią, gdzie wdrożono już ,,outsortingowe” rozwiązanie i gdzie pracownicy odpowiedzialni za utrzymanie czystości mają zarabiać poniżej 4 zł na godzinę. Zdaniem Kościelnego prywatny podmiot wykorzystuje bowiem trudną sytuację na rynku pracy.

 

Obawę, że pracownicy będą zarabiać w okolicach 4 zł na godzinę wyraził także przewodniczący NSZZ Solidarność w Regionie Bydgoskim Leszek Walczak.

 

W przyszłym tygodniu związkowców ze szpitala im. Jurasza mają oficjalnie rozpocząć spór z pracodawcą. Niewykluczone jest podjęcie działań protestacyjnych.