Boją się o miejsca pracy w Nitro-Chem. Miasto zaś obawia się o środowisko



Fot: Urząd Wojewódzki

W poniedziałek obradowała Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego. Nadzwyczajne posiedzenie zwołano na wniosek wojewody Mikołaja Bogdanowicza, z powodu wystąpienia przez Chemwik (spółkę córkę MWiK podległego Miastu Bydgoszcz) o cofnięcie pozwolenia wodno-prawnego dla spółki Nitro-Chem. Jak czytamy w informacji z tego posiedzenia, pojawiła się groźba przerwania produkcji w Nitro-Chem, co skutkowałoby utratą wielu miejsc pracy.

Po tym posiedzeniu pojawił się dość jednostronny apel do władz Bydgoszczy ,,o podjęcie pilnych działań zmierzających do rozwiązania wszelkich sporów między Nitro-Chem S.A. a Chemwik sp. z o. o.

 

Taki komunikat uczestnicząca w posiedzeniu jako gość, zastępca prezydenta Maria Wasiak oceniła za niesprawiedliwy – Z dużym ze zdumieniem odnotowałam stanowiska, które jest nawoływanie Chemwiku do nie niszczenia Nitro Chemu. Rażąco odbiega ono od stanowiska jakie wypracowaliśmy na tym spotkaniu. Takie stawianie sprawy jest po prostu nie fair.

 

Stanowisko władz Bydgoszczy usłyszeliśmy na środowej sesji Rady Miasta, podczas której na wniosek wiceprzewodniczącego Jana Szopińskiego, stosowną informację radnym przedstawiła prezydent Maria Wasiak. Jak wyjaśniała, w dniu posiedzenia Rady Dialogu firma Nitro-Chem miała zakończyć instalację systemu zwiększającego bezpieczeństwo, która w najbliższych dniach będzie testowana. Od jej sprawności zależeć będą dalsze kroki miejskiej spółki Chemwik.

 

– Dla nas najważniejsze jest zapewnienie, aby z instalacji nie doszło do wycieku – powiedziała prezydent Wasiak – Mamy historyczny problem z Zachemem. Nie chcemy teraz tego zaniedbać.