Kierowcy MZK skarżą się, iż na liniach obsługiwanych przez KDD Trans jeżdżą brudne autobusy, a Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej po cichu na to przyzwala. W MZK normą z kolei jest mycie pojazdu przed wyjazdem na trasę.
O problemie mówił na środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy radny Bogdan Dzakanowski, który wyraził również ubolewanie, iż prywatny przewoźnik nie dba o czystość wewnątrz swoich pojazdów. Dzakanowski wezwał ZDMiKP do podjęcia interwencji w tej sprawie.
Organizatorem transportu miejskiego w Bydgoszczy jest ZDMiKP, który zleca usługi przewozowe poszczególnym przewoźnikom. Głównym operatorem przewozów jest należący do miasta MZK, ale na kilku liniach drogą przetargów przewozy zlecono KDD Trans, które oferowało niższą cenę.
I ta niższa cena jest kością niezgody, gdyż pracownicy MZK zarzucają, iż KDD oszczędza na świadczeniach wobec kierowców oraz na jakości świadczonych usług, czego przykładem ma być nie mycie codziennie taboru.
KDD pracownicy miejskiego przewoźnika zarzucają psucie rynku, gdyż ratusz próbuje wymuszać w ich opinii niższe stawki również na MZK. Pośrednio była to jedna z przyczyn strajku, który miał miejsce 1 grudnia ubiegłego roku.