Pozycja polityczna lewicy w Bydgoszczy nie była od czasu II wojny światowej nigdy tak słaba. Najważniejszym podmiotem nadal jest Sojusz Lewicy Demokratycznej, choć coraz bardziej aktywna staje się InicjatywaPL Barbary Nowackiej. Dość niemrawo w Bydgoszczy działa natomiast partia Razem, która w wyborach parlamentarnych uzyskała zaskakujący wynik.
W poniedziałek 3 października na ulicach polskich miast odbywał się czarny protest. Manifestowano również na Starym Rynku w Bydgoszczy. Skierowanie przez Sejm do drugiego czytania projektu zakazującego całkowicie aborcji, było doskonałą szansą dla lewicy, aby zmobilizować do siebie elektorat. Nie oszukujmy się, w Polsce wiece nie służą przekonywaniu Polaków do danych racji, ale właśnie mobilizowaniu elektoratu. Na pozór tego dnia cała lewica była zjednoczona, jednak nie było tak do końca.
Działacze SLD zbierali podpisy pod wnioskiem o referendum w sprawie liberalizacji prawa aborcyjnego. Byli jednak z tą inicjatywą osamotnieni, bowiem mogą liczyć tylko na stałych koalicjantów jak Unia Pracy, czyli organizacje w Bydgoszczy praktycznie nie istniejące. Przeciwko referendum opowiadają się natomiast działacze InicjatywyPL i Razem. Jak tłumaczą – prawa człowieka to nie materiał na referendum. Cicha kalkulacja pozwala mieć bowiem obawy, że na takie referendum bardziej mogłaby się zmobilizować prawica i wówczas wynik wskazywałby, że społeczeństwo w Polsce jest bardziej konserwatywne niż postępowe.
Pytany przeze mnie o te obawy szef SLD Włodzimierz Czarzasty stwierdza, że są one nieuzasadnione, bowiem pytania w referendum mają nie pozwolić wykazać się zwolennikom zaostrzenia prawa antyaborcyjnego. Czarzasty podkreśla przy tym, że SLD może liczyć na kilkanaście organizacji sojuszniczych i wymienia m.in. Unię Pracy, Socjaldemokrację Polską czy środowisko Ryszarda Kalisza. Zaznacza zatem, że na lewicy to SLD cały czas jest przyszłością.
W InicjatywiePL Barbary Nowackiej w SLD już dawno przestali wierzyć. Stąd też w Bydgoszczy nowa organizacja przyciągnęła część młodych działaczy SLD. Dla nich wyprowadzenie sztandaru SLD to kwestia czasu, na co cierpliwie czekają.
Kiedyś w Bydgoszczy nie najgorzej funkcjonowały też struktury Twojego Ruchu Janusza Palikota. Dzisiaj część bardziej prominentnych działaczy stała się jednak liberałami, o ideałach bliższych Platformie Obywatelskiej. Do PO trzymają jednak cały czas dystans, uważnie obserwując scenę polityczną, bowiem lepsze perspektywy może nieść oparcie się o Nowoczesną Ryszarda Petru.