Czy bydgoski Zespół Parlamentarny wzmocni pozycję Bydgoszczy?



W czwartek w Sejmie zawiązał się Parlamentarny Zespół Miłośników Ziemi Bydgoskiej, który ma integrować parlamentarzystów z okręgu bydgoskiego i ułatwić im wspólne zabieganie interes Ziemi Bydgoskiej. Identyczne ciało funkcjonowało w poprzedniej kadencji i z przykrością trzeba stwierdzić, że było ono martwe. Czy w tej kadencji uda się nowe otwarcie?

Obecnie zespół liczy 9 członków, z tego 6 osób zasiada w prezydium. Mamy zatem do czynienia tylko z trzema członkami zwyczajnymi. Taka organizacja hierarchii może utrudniać decyzyjność, szczególnie w sprawach politycznie drażliwych. Przewodniczącym zespołu został poseł Tomasz Latos z PiS. Jego zastępcami zaś: Eugeniusz Kłopotek PSL, Piotr Król PiS, Zbigniew Pawłowicz PO, Paweł Skutecki Kukiz15 i Michał Stasiński Nowoczesna. Członkami zwyczajnymi bez funkcji w prezydium: Ewa Kozanecka PiS, Teresa Piotrowska PO i Łukasz Schreiber PiS.

 

Do zespołu nie zapisał się natomiast wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki, poseł Krzysztof Brejza z Inowrocławia oraz Paweł Olszewski.

 

Zgodnie z regulaminem zespół musi się spotkać przynajmniej dwa razy w roku.

 

Czy będzie przełom?

Odpowiedzi na to pytanie trudno szukać dzisiaj, gdy Zespół Parlamentarny się dopiero zawiązał. Wypadałoby dać im zwyczajowe 100 dni, choć wliczyłbym do tego okresu dwa miesiące od złożenia ślubowania poselskiego.

 

W grudniu padła propozycja, aby podjąć bliską współpracę z prezydentem Bydgoszczy i radnymi województwa. Taka współpraca z samorządowcami mogłaby przynieść wiele korzyści. Dajmy się jednak parlamentarzystom wykazać.

 

Szersza analiza w sobotę na łamach PopieramBydgoszcz.pl