W ostatnich dniach pisaliśmy na naszych łamach o tym, że nasze województwo dość słabo radziło sobie z wykorzystaniem funduszy unijnych z poprzedniej perspektywy finansowej. I gdyby nie wsparcie rządu to stracilibyśmy ponad 300 mln zł. Te zdziwiły również niektórych radnych wojewódzkich – i tu nasuwa się kolejne pytanie, dlaczego radni o tych problemach dowiedzieli się dopiero z naszej publikacji, skoro zgodnie z artykułem 16 ustawy o samorządzie wojewódzkim to Sejmik Województwa jest organem kontrolnym?
Szerokiej kontroli nie sprzyjają z jednej strony przepisy ustawy o rozwoju, które działania kontrolne Sejmiku Województwa ograniczają do obowiązku przedstawienia do dnia 30 czerwca przez Zarząd Województwa sprawozdania z realizacji programu operacyjnego w roku poprzednim.
Taką niezbyt rozbudowaną informację otrzymali przed czerwcową sesją kujawsko-pomorscy radni. Po jej lekturze właściwie mogliby bić brawa marszałkowi Piotrowi Całbeckiemu, gdyż według stanu 31 grudnia 2015 r. nie tylko zakontraktowano całą alokację, ale osiągnięto 100,5% (wartość kontraktów o prawie 20 mln wyższa od alokacji). Minimalne przekroczenie alokacji nie jest problemem. W materiale dla radnych nie podano jednak informacji jaki procent alokacji został faktycznie rozliczony z Komisją Europejską i certyfikuje się do płatności. Zarząd Województwa nie pochwalił się również tym, że dla ratowania niewykorzystanych funduszy wraz z rządem, przy porozumieniu z Komisją Europejską, realizowany jest program naprawczy.
Oficjalny materiał Zarządu Województwa dla radnych
Z danych Ministerstwa Rozwoju wynika natomiast, że po zakończeniu ubiegłego roku rozliczone było zaledwie 92% alokacji, czyli niewykorzystane było ponad 300 mln zł. Po wdrożeniu programu naprawczego okazuje się, że zakontraktowane mamy projekty na 99,4% całej alokacji (dane na dzień 30 czerwca), zaś do płatności kwalifikuje się tylko 95,4% wartości całej alokacji, czyli nierozliczone pozostaje ponad 192 mln zł.
Świadomość radnych była jednak nieco inna, bowiem na kilka dni przed wygenerowaniem tych niezbyt korzystnych dla kujawsko-pomorskiego danych, otrzymali sprawozdanie z którego dowiedzieli się, że przy wykorzystywaniu funduszy unijnych wyrobiliśmy 100,5% normy!
Bydgoscy radni przyznają, że problemem jest przede wszystkim to, iż większość Sejmiku Województwa przyjmuje takie lakoniczne sprawozdania i bez problemu jest wstanie przegłosować mniejszość bydgoską.