Za kilka tygodni obchodzić będziemy kulminacje obchodów 1050-lecia Chrztu Polski. W tym okresie trudno abyśmy nie nawiązywali do postaci św. Wojciecha i Zjazdu Gnieźnieńskiego w roku 1000, gdy cesarz Otton III przybył do Gniezna (stolicy Polski) oddać hołd polskiemu świętemu. Św. Wojciech stał się religijnie patronem Polski. Relikwie św. Wojciecha urastają zatem do rangi symbolu narodowego, niewiele brakowało jednak, aby w czasie II wojny światowej zostały zniszczone. Trudny okres przetrwały schowane na kujawskiej ziemi. Tutaj rozpoczyna się historia młodego żołnierza Wermachtu Urbana Thelena i działania niemieckiego duchowieństwa.
Jutro (środa) w Instytucie Prymasa Józefa Glempa w Inowrocławiu odbędzie się przedpremierowy pokaz filmu pt. ,,Emisariusz Kardynała”, który opowiada historię Urbana Thelena (w niedzielę 27 marca wyemituje film również telewizja TVP Historia o godzinie 16:25).
Po publikacji zapowiadającej ten film na naszym portalu napisał do nas Władysław Pisarek, Prezes Związku Polaków w Niemczech, oddział Kleve. Przysłał nam on kilka artykułów prasowych z prasy polonijnej oraz niemieckiej, które pozwalają nam przybliżyć Państwu historię Urbana Thelena nie znając jeszcze treści filmu. Pisarek po przybyciu do Niemiec angażuje się w życie parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Kleve, gdzie ma możliwość zaprzyjaźnienia się z Thelenem.
Urban Thelen w momencie wybuchu II wojny światowej miał 24 lata, był bardzo wierzącym katolikiem. Po wcieleniu do Wermachtu został skierowany na okupowane ziemie na Kujawach, gdzie zaprzyjaźnił się z ks. Paulem Mattauschem, proboszczem parafii pw. Marcina w Inowrocławiu. Jak dowiadujemy się z polonijnej gazety ,,Samo życie” Thelen będący formalnie okupantem, starał się pomagać ludności polskiej.
Niemcy katedrę w Gnieźnie ogołocili w 1940 roku ze wszystkich wartościowych rzeczy i zaadaptowali ją na sale koncertową. Wikariusz generalny ks. Edward van Blericq zdążył jednak ukryć przed grabieżą relikwie św. Wojciecha. W roku 1941 pojawił się plan zniszczenia całej katedry, wówczas metropolita wrocławski kard. Adolf Bertram zdecydował się podjąć działania na rzecz ratowania relikwii. Z ks. Mattauschem dochodzą do wniosku, że powinny one zostać ukryte w Inowrocławiu. Proboszcz inowrocławskiej parafii prosi wówczas o pomoc Urbana Thelena, aby przewiózł z narażeniem życia tę niebezpieczną przesyłkę. 18 lipca 1942 roku śledzony przez Gestapo przewozi relikwie w pociągu. Relikwie ukryto w posadzce zakrystii kościoła św. Mikołaja w Inowrocławiu. Tam przetrwały okres wojny i 1948 roku wróciły do Gniezna.
Historia wyszła na jaw dopiero po kilkudziesięciu latach. Jeden z niemieckich dziennikarzy zasugerował, że relikwiarz w Gnieźnie jest pusty, w związku z rzeczami jakie działy się podczas II wojny światowej. Wówczas Urban Thelen napisał sprostowanie opisując całą historię i tłumacząc, iż relikwie św. Wojciecha zostały uratowane.
Polski kościół odwdzięczył się za uratowanie relikwii w 1992 roku, gdy prymas Józef Glemp ofiarował cząstkę relikwii św. Wojciecha parafii w Kleve. Oficjalnie było to podziękowanie dla mieszkańców Kleve, za wspieranie Polaków w latach 80-tych. O przeniesienie relikwii ponownie poproszono starszego już wiekiem Urbana Thelena. Jak wynika z relacji Pisarka w gazecie, Thelen miał być niezwykle wzruszony tym wydarzeniem. W 1997 roku Urban Thelen uczestniczył w Gnieźnie w spotkaniu z papieżem Janem Pawłem II. Arcybiskup Henryk Muszyński wówczas zaprowadził go na spotkanie z głową kościoła. Polski papież miał niezwykle serdecznie dziękować za uratowanie relikwii patrona Polski. Thelena z dużym szacunkiem traktowała niemiecka Polonia. Niemiec zmarł w 2008 roku, spoczął w Winden, gdzie się również urodził.
Dzisiaj ta mało znana historia otrzymuje nowe życie. Warta jest jednak propagowania, gdyż przedstawia ważny fragment dziejów Polski. Pojawia się tylko pytanie, czy to tylko zrządzenie losu, a może dzieło opaczności, że historia uratowania relikwii św. Wojciecha na Kujawach, powraca w roku jubileuszowym dla Polski.