Konsekwencje chrztu Mieszka I dla naszej kultury



Fot: KPSW

W czwartek rozpoczęła się na KPSW w Bydgoszczy VII Międzynarodowa Interdyscyplinarna Konferencja pod hasłem ,,1050-lecie Chrztu Polski a tożsamość narodowa”. Ciekawy wykład poświęcony wpływowi chrztu Mieszka I z 966 roku wygłosił prof. Grzegorz Kucharczyk z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk.

– Patrząc okiem historyka na X wiek to rozchodzą się wówczas drogi plemion słowiańskich – wyjaśniał prof. Kucharczyk – Mieszko I zdecydował się wejść do rodziny chrześcijańskiej przez Rzym.

 

Niedługo po Polsce chrzest przyjęła Ruś, ale zdecydował się na kierunek wschodni, czyli Konstantynopol. Odbywało się to jeszcze na kilkadziesiąt lat przed schizmą w Kościele.

 

– Nie tylko fakt przyjęcia kierunku miał wpływ na to, jaką dzisiaj mamy tożsamość kulturową. Wchodziliśmy bowiem od X wieku do cywilizacji łacińskiej, która powstała jako produkt uboczny ewangelizacyjnej działalności Kościoła – wyjaśniał wykładowca.

 

W dalszej części wyjaśniał on, iż nasza cywilizacja zrodziła się z Aten, Rzymu i Jerozolimy. Różnice w dogmatach pomiędzy kościołem wschodnim i zachodnim do którego należeliśmy, miały istotny wpływ na kształtowanie kultury narodów. W tradycji kościoła wschodniego nieobecny był dogmat o pochodzeniu Ducha Świętego od Ojca i Syna, co z kolei jak zauważać miał już pisarz Ignacy Krasicki wpływało na sposób podziału władzy.

 

Tradycja chrześcijańska wprowadziła również rozdział władzy duchownej od państwowe – Od początków cywilizacji sumeryjskiej, greckiej, Rzymu, król był zawsze kapłanem. Dopiero ten rozdział zauważyło chrześcijaństwo.

 

Zdaniem prof. Kucharczyka w Kościele katolickim proporcje pomiędzy władzą państwową i duchową się zrównoważone, gdy w islamie przeważa dogmat religii, zaś prawosławiu państwowości.

 

Prof. Kucharczyk zauważył również, że tradycja łacińska, katolicka wniosła również element prawa moralnego – Każde przezwyciężanie kryzysu państwowego opierało się na odrodzenia moralnym opartym o Prawo Boże.

 

Tak miało być podczas rozbicia dzielnicowego oraz gdy do władzy dochodziła dynastia Jagiellonów. Kucharczyk podkreślił rolę ofiary św. Jadwigi – Dzisiaj nie zdajemy sobie do końca wagi czynu jaki uczynił roku 1997 papież Jan Paweł II kanonizując pierwszy raz króla Polski

 

Również podczas myśli reformatorskiej XVI wieku, zaczęto od księgi poświęconej potrzebie naprawy obyczajów. Postawy moralne cechować miały również w XX wieku Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego, w jego słynnym Non posumus (nie pozwalam), a później kapelana Solidarności bł. Jerzego Popiełuszkę.

 

Prof. Kucharczyk przytoczył również potępiający zepsucie moralne cytat Romana Dmowskiego z dzieła ,,Myśli nowoczesnego Polaka” – ,,Nienawidzę ludzi nikczemnych, bez względu na to, czy są Niemcami, Moskalami, czy moimi własnymi rodakami, a może najwięcej w ostatnim wypadku. Nienawidzę nauczycieli, którzy, mając z powołania swego obowiązek uczyć i wychowywać młodzież, znęcają się nad nią, zabijając jej siły fizyczne w zarodku, znieprawiają ją moralnie, powstrzymują lub wypaczają jej rozwój umysłowy.”

 

Na zakończenie wykładowca zauważył również obecny w naszej polskiej tożsamości etos rycerski, który w kulturze zapisał się jako bycie przedmurzem chrześcijańskim. Zdaniem Kucharczyka rycerz ma zadanie, a to zadanie nakreślił Polsce papież Jan Paweł II podczas spotkania z biskupami, gdy wspomniał, że Europa dla wewnętrznej przemiany potrzebuje polski chrześcijańskiej.