Stojący na czele Zarządu Województwa Piotr Całbecki uważa, że dokumenty rządowe i wojewódzkie nie dążą do połączenia Bydgoszczy i Torunia w jeden organizm miejski, ale oba miasta mają w przyszłości być między sobą bardziej zurbanizowane i tworzyć zespół miejski. Warto przytoczyć ten pogląd, aby zrozumieć, do czego dąży prowadzona od kilkunastu lat polityka na szczeblu województwa.
Pod koniec kwietnia Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła stanowisko kierowane do rządu, w którym wskazuje, iż nie należy traktować Bydgoszczy i Torunia jako potencjalnej metropolii, stąd też należy zmienić chociażby zapisy Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Funkcjonalnego i utworzyć dwa odrębne obszary funkcjonalne. Pismo trafiło do wiadomości marszałka województwa, który podjął z nim polemikę.
W KPZK założono więc powstanie zespołu miejskiego równoważonego głównym regionalnym centrom Polski – pisze marszałek Piotr Całbecki. W jego opinii taki scenariusz wydaje się dość prawdopodobny.
Wyznaczenie miejskiego obszaru funkcjonalnego ośrodków wojewódzkich Bydgoszczy i Torunia stanowi więc naturalną konsekwencję realizacji ww. dokumentów regionalnych i jest jednocześnie kontynuacją podpisanego w dniu 8 kwietnia 2014 r. porozumienia w sprawie realizacji Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych dla Bydgosko-Toruńskiego Obszaru Funkcjonalnego – pisze dalej Całbecki.
Na koniec marszałek poucza bydgoskich radnych – Można oczywiście nie akceptować lub odmiennie interpretować założenia struktury przestrzenno-funkcjonalnej państwa, jak też nie uznawać procesów rozwoju oraz efektów zachodzących w rejonie zmian. Niemniej warto mieć na uwadze, że znane dziś instrumenty polityki wsparcia rozwoju ośrodków wojewódzkich wynikają z ogólnoeuropejskiej oraz krajowej koncepcji kształtowania współczesnej przestrzenni.