-Uważam deklarację pana pułkownika za ważną. Jeżeli tak się stanie to będzie przełom – skomentował wypowiedzi płk. Dariusza Ryczkowskiego z Departamentu Infrastruktury MON, marszałek województwa Piotr Całbecki. Po wczorajszej nadzwyczajnej sesji Sejmiku Województwa pozostała zatem deklaracja podjęcia rozmów na temat finansowania bydgoskiego lotniska przez wojsko.
Przez ostatnie miesiące padały dość ostre zarzuty polityków opozycji, których rozpowszechnianie rozpoczęło się od konferencji posła Pawła Skuteckiego, atakujących MON za to, że nie wywiązuje się z umowy zawartej w 2005 roku, która zakładała przekazywanie 6 mln zł rocznie z MON na utrzymanie lotniska. Nie było jednak żadnych merytorycznych rozmów pomiędzy stroną samorządową, portem lotniczym i wojskiem, co przyznał sam marszałek Piotr Całbecki. Właściwie udział płk. Ryczkowskiego na sesji Sejmiku Województwa, był pierwszą rozmową w tym temacie.
Jak wyjaśniał wojskowy decyzją ministra z roku 2009, pod koniec ówczesnego roku zlikwidowano w Bydgoszczy 2 Bazę Lotniczą. Zatem od 2013 roku umowa z 2005 roku przestała funkcjonować. Brak woli rozmów strony samorządowej sprawił, że nie udało się wypracować nowych warunków współpracy.
– Będziemy wspierać w granicach prawa rozwój lotniska w Bydgoszczy – wyjaśniał płk. Dariusz Ryczkowski – Prawdą jest, że na tym terenie znajdują się ważne instytucje resortu obrony narodowej. Te jednostki wymagają funkcjonowania lotniska.
Na dzisiaj bydgoskie lotnisko ma status cywilny. Ministerstwo Obrony Narodowej chce ten status unormować do końca i wówczas samorząd jako pełny właściciel terenu będzie miał większe możliwości zarządzania nim, przy tym MON będzie mógł zawrzeć porozumienie na dotowanie utrzymania lotniska – Mówimy o przekazaniu żywej gotówki za gotowość.
– Uważam deklarację pana pułkownika za ważną. Jeżeli tak się stanie to będzie przełom – skomentował wypowiedź marszałek Piotr Całbecki.
Problemem, który do tej pory uniemożliwiał zawarcie nowego porozumienia był fakt wysokości dotacji ze strony MON. Jak przyznał marszałek według niego i prezesa portu nadal obowiązuje porozumienie z w 2005 roku, bowiem na nowych zasadach lotnisko kwoty 6 mln zł rocznie nie uzyska.
Z jednej strony mamy zatem chęć rozmowy Samorządu Województwa, który nie miał do tej pory czasu na spotkanie się z nowymi władzami MON. Widać jednak też z drugiej duże zainteresowanie strony wojskowej rozstrzygnięciem sporu.
W tle mamy jeszcze pismo przedsądowe, które do MON w ostatnim czasie skierował Urząd Marszałkowski. Samorząd domaga się zapłaty za lata poprzednie. Zdaniem płk. Ryczkowskiego MON jest gotowy na ewentualną batalię sądową.