Panie prezydencie nie bądź Pan bezradny

Publikacja ta będzie w dość nietypowym tonie, ale nie sposób przejść inaczej wobec pism podpisywanych przez zastępce prezydenta Inowrocławia Ireneusza Stachowiaka. Sprawa dotyczy prostego wniosku radnego, aby uatrakcyjnić mieszkańcom Inowrocławia dojeżdżającym do Bydgoszczy podróżowanie koleją.

Pod koniec maja radny Marcin Wroński złożył interpelację, w której zauważając, że w pierwszej połowie czerwca zostanie uruchomiona stacja kolejowa Bydgoszcz Błonie, wraz z węzłem przesiadkowym, warto zastanowić się nad możliwością kupna tańszego biletu na bydgoską komunikację miejską, tak jak ma to miejsce w przypadku relacji Bydgoszcz – Toruń (o tym jak to uzgodniono w praktyce, w dalszej części mojej publikacji). Podróżny wsiadający w Toruniu na pociąg do Bydgoszczy, może kupić bilet o 2,50 zł droższy, który upoważni do godzinnego podróżowania komunikacją miejską w Bydgoszczy (koszt biletu godzinnego według taryfy ZDMiKP to 4 zł). Zyskuje zatem na takiej taryfie pasażer, jeszcze bardziej atrakcyjnie wygląda to w przypadku zakupu biletu miesięcznego kolejowego, z funkcją sieciówki w Bydgoszczy i w Toruniu. Dlaczego z identycznej taryfy nie mogliby korzystać inowrocławianie?

 

W odpowiedzi na interpelacje radnego, zastępca prezydenta Ireneusz Stachowiak pisze coś o planowanym projekcie BiT City II (cały czas nie przedstawiono pełnych konretów) i zapisach Kontraktu Terytorialnego. W Kontrakcie Terytorialnym nic nie znajdziemy jednak o biletach, w ramach BiT City II pojawia się natomiast – Zakup niskoemisyjnych autobusów (9 szt.) komunikacji miejskiej wraz z rozbudową Inteligentnego Systemu Transportowego w Inowrocławiu.

 

 

Być może ten projekt zakładać będzie również zakup biletomatów, ale przecież radny Wroński miał nieco inny wniosek. Teraz wyjaśnię jak to wygląda w przypadku Bydgoszczy i Torunia. Spółka kolejowa Przewozy Regionalne, która zajmuje się również dystrybucją biletów, ma podpisaną umowę z Zarządem Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej w Bydgoszczy oraz toruńskim operatorem, na sprzedaż biletów komunikacji miejskiej. Nie jest tutaj zatem potrzebna wielka filozofia i inwestycje z BiT City II, wystarczy się dogadać i o to wnioskował radny Wroński!

 

Z danych ZDMiKP w Bydgoszczy za rok 2014 wynika, że w pociągach relacji Toruń – Bydgoszcz sprzedano prawie 7 tys. biletów jednorazowych, które pozwalały przez godzinę poruszać się w komunikacji miejskiej w Bydgoszczy (2,9 tys. normalnych i 4 tys. ulgowych) oraz ponad 800 miesięcznych, w związku z czym Przewozy Regionalne (wystawca biletu) zapłaciły ZDMiKP ok. 63,5 tys. zł. Teoretycznie do ZDMiKP wpłynęło mniej pieniędzy niż w przypadku dystrybucji biletów godzinnych w cenie 4 zł (normalny), ale trzeba również zauważyć, iż bydgoski zarząd dróg ponosi również koszty dystrybucji biletów, którą w tym miejsce bierze na siebie przewoźnik kolejowy.

 

Radny Marcin Wroński zaapelował, aby władze Inowrocławia, wystąpiły z taką inicjatywą do marszałka województwa i spółki Przewozy Regionalne. Być może warto, aby za inowrocławianami, skoro ich zastępca prezydenta czuje się bezradny w oczekiwaniu na BiT City II, wstawili się parlamentarzyści. Od pewnego czasu głównym udziałowcem Przewozów Regionalnych jest bowiem Skarb Państwa.