Zgodnie ze Strategią Rozwoju Województwa do 2020 roku lokomotywą rozwoju kujawsko-pomorskiego ma być metropolia bydgosko-toruńska, do której samorządy powinny dążyć. Dokument ten przyjął Sejmik Województwa w poprzedniej kadencji bez poparcia klubu PiS-u, który coraz śmielej zaczyna mówić o potrzebie zmiany tego dokumentu.
-Powinniśmy zrewidować najważniejszy dokument naszego województwa Strategię Rozwoju Województwa 2020+, przyjętą w 2013 roku bez aprobaty klubu Prawa i Sprawiedliwości – powiedział na specjalnej sesji Sejmiku we Włocławku radny Wojciech Jaranowski. Radny wojewódzki następnie wskazał, iż należy odejść od zapisów związanych z planem powstania metropolii bydgosko-toruńskiej, a zamiast tego postawić na zrównoważony rozwój – Chcemy zrównoważonego rozwoju z naciskiem na obszary wymagającego szczególnego wsparcia.
Jaranowski liczyć może na wsparcie bydgoskiego radnego Andrzeja Walkowiaka – Samorządowcy zaczynają zauważać, że metropolia bydgosko-toruńśka jest tworem sztucznym narzucanym odgórnie. Oddolnie samorządowcy czują, że Bydgoszcz i Toruń dzieli trudny teren, co zauważamy również we współpracy w ramach ZIT, gdzie nie są realizowane tak naprawdę większe projekty, które by integrowały te miasta.
Zmiana strategii na poziomie wojewódzkim, mogłaby wymusić również zmianę dokumentów planistycznych na szczeblu krajowym, mowa tutaj głównie o Koncepcji Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030. Politycy toruńscy liczą, iż zachowanie statusu quo pozwoli im, w oparciu o KPZK 2030 i wojewódzką strategię przyblokowanie powstania Metropolii Bydgoszcz, jeżeli nie znajdzie się w niej Toruń wraz z częścią swojego obszaru funkcjonalnego.
Zdaniem Walkowiaka zapisy w Strategii Rozwoju Województwa powinny dążyć w kierunku – Powinniśmy postawić na oddolne działanie i w większym stopniu podkreślić rolę Bydgoskiego Obszaru Funkcjonalnego oraz niezależnego Toruńskiego Obszaru Funkcjonalnego.
Taki zapis sprawiłby, że Bydgoszcz z punktu widzenia krajowego nadal byłaby postrzegana jako potencjalna metropolia. Natomiast uwolniłaby się od przymusu współpracy z Toruniem, jaki zawarto w dokumentach strategicznych za czasów rządów PO – PSL.
Problemem może być jednak to, iż w kujawsko-pomorskim nadal rządzi PO – PSL, czyli koalicja, która w 2013 roku przegłosowała wojewódzką strategie w obecnej formie.