Na środę planowane jest specjalne posiedzenie Komisji Europejskiej, które poświęcone ma być sytuacji wewnętrznej w Polsce. Zapewne wkrótce odbędzie się również debata w Parlamencie Europejskim poświęcona demokracji w Polsce.
Według niemieckiej gazety ,,Frankfurter Allgemeine Sonnstagszeitung” w Brukseli rozważane jest uruchomienie po raz pierwszy w historii Unii Europejskiej mechanizmu kontroli praworządności. Bruksela ma być bowiem bardzo zaniepokojona zmianami w Trybunale Konstytucyjnym.
W ostatnim czasie Polska była krytykowana przez kilku unijnych polityków, wśród których prym wiedzie Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schultz, który porównał naszą demokrację do podobnej Władimirowi Putinowi w Rosji. Tego typu wypowiedzi spotykają się z kolei z krytyką w Polsce.
Nowe światło na niemieckie media
O potrzebie debaty na temat Polski w Brukseli niemieccy politycy mówią już od kilku tygodni. Wydarzenia z ostatniego tygodnia sytuację nieco jednak komplikują; okazało się bowiem, że przez kilka dni niemieckie media ukrywały przed opinią publiczną informacje o przestępstwach seksualnych, których w noc sylwestrową mieli dopuścić się imigranci. Informację tę przed społeczeństwem zataiła państwowa telewizja, w imię poprawności politycznej nawołującej do przyjmowania przybyszów, co wywołało w Kolonii zamieszki.
Jeżeli w Parlamencie Europejskim zostanie podjęta dyskusja na temat demokracji w Polsce, to zapewne polscy europosłowie będą nawiązywać do incydentu z niemieckimi mediami, gdyż jak można usłyszeć od polityków PiS – taka sytuacja w Polsce byłaby nie do pomyślenia.
Sojusznik z Karpat
Zapewne Polska będzie mogła liczyć na wsparcie węgierskich polityków; ten kraj jest w Brukseli krytykowany dość często. Kilka dni temu miało miejsce w Polsce nieformalne spotkanie szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego i szefa partii rządzącej na Węgrzech Fidesz, a jednocześnie premiera tego kraju Victora Orbana.