Poranione łapy na dopiero co otwartym wybiegu dla psów

Fot: UMB

Przed tygodniem na skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Powstańców Wielkopolskich otwarto specjalny wybieg dla psów, który powstał w ramach Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. Honor przecięcia wstęgi przypadł zastępcy prezydenta Annie Mackiewicz. Jak się chwali ratusz – jest to największy tego typu obiekt w mieście.

Wybieg liczy na długość 180 metrów. Pozwala on właścicielom na zabawę ze swoimi pupilami – Taki dystans pozwala nawet większemu psu rozpędzić się za piłką lub kijem. Dodatkowo teren wyposażony jest m.in. w pochylnie, przeskoki i równoważnie, które pozwalają uczyć psa dodatkowych umiejętności – czytamy na stronie internetowej Urzędu Miasta. Inwestycja kosztowała miejską kasę 70 tys. złotych.

 

W internecie, a dokładniej w serwisie społecznościowym Facebook można poczytać wiele opinii negatywnych o tym miejscu. Osób, które korzystając z usług tego miejsca niezbyt poczuły się usatysfakcjonowane – Jeżeli wybiegiem nazywa się ogrodzenie płotem danej powierzchni krzaków, wystających korzeni i innego syfu to z góry chciałbym pozdrowić wszystkich którzy się tak tym podniecają – pisze jedna internautka i dodaje – Mój pies po pobycie tam ma poranione łapy od korzeni i syfu który tam zalega.

 

Komentarze często ubogacane o zdjęcia pokazujące jak niebezpieczne dla zwierząt bywa to miejsce:

Fot: Facebook

 

Pies sobie uszkodzi brzuch od wystających obciętych krzaków pełno szkieł pełno gruzu i dziur – pisze inna internautka.

 

Byłam już na niejednym wybiegu ale takiego czegoś nie było to nie nadaje się dla zwierząt aż strach że zrobią sobie krzywdę – czytamy w innym komentarzu.

 

W dyskusjach internautów pojawia się często opinia, iż skupiono się głównie na ogrodzeniu terenu, a nikt z nie zadbał o należyte posprzątanie terenu. Z tego powodu internauci dziwią się na co wydano 70 tys. zł. Interwencję w tej sprawie zapowiedział wiceprzewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy Jan Szopiński.