Kilka tygodni temu marszałek Piotr Całbecki przyznał, że bydgoskiemu lotnisku mogą się skończyć pieniądze w grudniu. Przed tygodniem zaś wspomniał o przewidywanym deficycie w tym roku na poziomie 8 mln zł, stąd też oczekuje zaangażowania samorządów oraz wojska w załataniu tej dziury budżetowej. Jeżeli spojrzymy jednak na wynagrodzenie prezesa Tomasza Moraczewskiego, warto podjąć również rozważania nad tym, czy pieniądze nie są w porcie lotniczym po prostu przejadane.
W 2015 roku prezes Tomasz Moraczewski według oświadczenia majątkowego zarobił pełniąc swoją funkcję ponad 252 tys. zł, co daje ponad 21 tys. zł miesięcznie. Tyle nie zarabia premier rządu.
Oficjalny bilans Portu Lotniczego Bydgoszcz za rok 2015 to strata w wysokości 6.158 mln zł.
We wtorek odbędzie się nadzwyczajna sesja Sejmiku Województwa poświęcona sytuacji finansowej Portu Lotniczego Bydgoszcz. Warto podjąć również temat potrzeby restrukturyzacji w wydatkach PLB.