Prezydent Duda: Chciałbym, żeby Marek był dla Was wielkim przykładem poważnego traktowania obowiązków

fot. Grzegorz Jakubowski / KPRP

fot. Grzegorz Jakubowski / KPRP

Symbolicznej inauguracji roku szkolnego Para Prezydencka dokonała w Dziewierzewie, w gminie Kcynia. Na pałucką część województwa kujawsko-pomorskiego w tym roku przypadł zatem niezwykły zaszczyt. Uroczystość ta wpisała się w 175-lecie szkoły i towarzyszyło jej nadanie patronatu ppor. Marka Uleryka. Młodego człowieka, który zmarł na pewno przedwcześnie, osoby znanej Andrzejowi Dudzie, gdy był ministrem śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

 

– Tu w Dziewierzewie szkoła ma 175 lat. I obchodzi dzisiaj swoją wielką rocznicę. Z pewnością nadzwyczajna jest też historia tej szkoły. Widziała powstańców w 1919 roku. Widziała polskich żołnierzy, wtedy kiedy Polska odzyskiwała swoją niepodległość i suwerenność. Wtedy, kiedy także na tych terenach o nią walczono, także Państwo, państwa przodkowie, o tą niepodległość walczyliście – mówił w czwartek do społeczności szkoły w Dziewierzewie, prezydent RP Andrzej Duda.

 

– W szkole zawsze mówi się: „Patron naszej szkoły”, „nasz patron”. Są różni patroni, wielcy ludzie, zasłużeni dla polskiej historii. I zawsze mówi się „nasz patron”, ale rzadko się zdarza, żeby to określenie miało tak głębokie, podwójne znaczenie. Bo to nie tylko patron naszej szkoły, ale to nasz patron. Nasz! Bo stąd, bo z sąsiedztwa. Nasz, bo do tej szkoły chodził. Nasz, bo jego stopy dotykały tych korytarzy, bo biegał po sali gimnastycznej, po boisku szkolnym – odnosił się do postaci ppor. Marka Uleryka prezydent Duda – Był człowiekiem bardzo skromnym, ale jednocześnie niezwykle sumiennym. Służba miała dla niego ogromne znaczenie. Zarazem był człowiekiem ambitnym, chciał osiągać cele, chciał sięgać wysoko. To dlatego dwukrotnie zdobył Mistrzostwo Polski w skokach spadochronowych, w wieloboju spadochronowym. To dlatego marzyło mu się służenie Rzeczypospolitej, chciał pójść do wojska i dostał się do elitarnej jednostki. Nie wojskowej, ale wykonującą specyficzną służbę dla polskiego państwa, niezwykle specyficzną i niezwykle elitarną, a mianowicie strzeżenie najważniejszych obiektów państwowych i dbanie o bezpieczeństwo najważniejszych osób w państwie. Służba niezwykle odpowiedzialna, i w naszym kraju, i na całym świecie. Nie jest łatwo dostać się do Biura Ochrony Rządu. Ale jest już absolutnym szczytem jakim można osiągnąć w tej służbie pełnienie służby w ochronie Prezydenta Rzeczypospolitej i jego rodziny.

 


fot. Grzegorz Jakubowski / KPRP

 

Ppor. Marek Uleryk ochraniał pierw prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, następnie Lecha Kaczyńskiego, później został zaś oddelegowany do ochrony I damy Marii Kaczyńskiej – Marek to wielki przykład. Tak jak powiedziałem, i tak jak zostało już powiedziane wcześniej przez Pana Dyrektora: był człowiekiem skromnym, ale jednocześnie niezwykle sumiennym, a zarazem niezwykle ambitnym. Był też człowiekiem dyskretnym, niezwykle sprawnym i inteligentnym czyli posiadał wszystkie te cechy, które są potrzebne do wykonywania tej właśnie służby.

 

Za puentę przemówienia głowy państwa posłużyć mogą słowa adresowane do młodzieży – Chciałbym, żeby Marek był dla Was wielkim przykładem: oddania, poważnego traktowania swoich obowiązków, swojej służby życiowej, choć zapewne będziecie mieli tę służbę w życiu bardzo różną. Marek zawsze służył swoim życiem. Mówię to, jako Prezydent Rzeczypospolitej tak niezwykle wdzięczny, Panu Podporucznikowi Markowi Ulerykowi za to, że był przy I Damie do samego końca.

 

Szerzej o ppor. Uleryku piszemy Prezydent RP odda wyjątkowy hołd Markowi Ulerykowi