Rolnictwo w kujawsko-pomorskim w dużej mierze oparte jest na produkcji trzody chlewnej. Województwo właściwie nic nie robi jednak, aby promować spożycie tego rodzaju mięsa, wydajemy za to bardzo duże pieniądze na promocję gęsiny, choć ta z punktu widzenia przemysłu rolniczego jest hodowana u nas w znacznie mniejszych ilościach.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w roku 2014 w kujawsko-pomorskim hodowano prawie 1,3 mln sztuk trzody chlewnej. Był to drugi wynik za województwem wielkopolskim, które obszarowo jest jednak większe. Dla porównania gęsi było zaledwie 86 tys. Gospodarka rolna w kujawsko-pomorskim oparta jest głównie zatem na wieprzowinie, choć od 2013 roku, po wprowadzeniu przez Rosję embarga, rynek tego mięsa zrobił się dość trudny.
Problem poruszył na nadzwyczajnej sesji Sejmiku Województwa we Włocławku bydgoski radny Michał Krzemkowski – Tak naprawdę nasze województwo wyróżnia się w produkcji trzody chlewnej, a my tego aspektu w ogóle nie reklamujemy.
Radny zwrócił uwagę na fakt, iż polski rynek jest zalewany przez mięso wyprodukowane za zachodnią granicą – Mamy obecnie taką sytuację, że wiele zakładów przetwórczych w Polsce produkuje wędliny z żywca sprowadzonego z Holandii, z Danii, z innych państw. Nasi rolnicy nie są wstanie sprzedać.
Krzemkowski sugerował, aby ułatwiać współpracę pomiędzy producentami trzody chlewnej i przetwórcami. Dużo pomóc mogłaby też promocja tego mięsa. Przez ostatnie lata Zarząd Województwa skupił się jednak na promocji gęsiny.
Naszych czytelników z kolei zachęcamy do większego zainteresowania wieprzowiną i zwracanie uwagi na kraj pochodzenia mięsa. Nie jest to jednak łatwe, gdyż wieprzowinę z Dani sprzedają firmy, które możemy uważać za polskie. Apelujemy zatem również do posłów o zmiany prawne, które wymusiłyby pełną informację konsumenta o kraju pochodzenia mięsa.