Radny wini wodociągi za sparaliżowany ruch po deszczu



W piątek intensywne opady deszczu sparaliżowały Węzeł Zachodni. Największym problemem był przejazd w kierunku centrum miasta, gdyż woda która zebrała się pod wiaduktem kolejowym, uniemożliwiała poruszanie się samochodów osobowych. Na uwagę zasługuje tutaj kwestia, iż problem ten powstał pod przebudowanym w ubiegłym roku wiaduktem. Takich problemów nie było już pod wiaduktem w kierunku Ronda Maczka, który oddany został do użytku kilka lat temu.

Pretensje do Miejskich Wodociągów i Kanalizacji ma o to radny Rafał Piasecki – Nie może być tak, że 15 minutowa nawałnica paraliżuje ruch na całym węźle – ocenia radny – Odwodnienia pod wiaduktem musiały być źle wykonane.

 

Piasecki zapowiada, że będzie oczekiwał od prezydenta i prezesa MWiK wyjaśnień – Ponad półtora roku temu zdecydowano o przekazaniu kanalizacji deszczowej z Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej do MWiK. Przeznaczono również 2 mln zł. Do dnia dzisiejszego MWiK tej kanalizacji nie przejął, dlatego mam pretensje do tej spółki.

 

Zalany tunel pod wiaduktem spowodował duże korki. Od wysokości ulicy Koronowskiej, na ulicy Grunwaldzkiej ruch właściwie stał w miejscu. Po jakimś czasie kierowcy osobówek zdołali przepuścić autobusy, które były wstanie pokonać kałużę pod wiaduktem. Mieszkańcy chcąc przedostać się na drugą stronę, przechodzili nielegalnie nad torami.